Piąty mecz niepotrzebny, Tauron MKS w finale! - relacja ze spotkania Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Dąbrowianki pokonały w drugim spotkaniu półfinałowym rozegranym w Bielsku-Białej Aluprof i awansowały do wielkiego finału mistrzostw Polski. W przekroju całego meczu były lepszą drużyną.

Paweł Sala
Paweł Sala

Drugie spotkanie w Bielsku-Białej obie drużyny rozpoczęły z kilkoma roszadami w składzie. Trener Waldemar Kawka wpuścił na plac boju Joannę Staniuchę-Szczurek oraz Milenę Stacchiotti. Z kolei trener Popik desygnował na środek Sylwię Pelc.

Świetnie rozpoczęły niedzielne spotkanie bielszczanki. Znakomita gra w ataku, mierzone piłki pozwoliły gospodyniom prowadzić wysoko 8:2. Dopiero po przerwie dąbrowianki obudziły się i zaczęły odrabiać straty. Kilka ataków z rzędu sprawiło, że goście zniwelowali przewagę rywalek do dwóch "oczek" (11:9). Wydarzenia na parkiecie zmieniały się jednak jak w kalejdoskopie. Chwilę później bielszczanki uruchomiły blok, a MVP sobotniego spotkania Katarzyna Zaroślińska fatalnie pudłowała w ataku. Prowadzenie BKS-u urosło do sześciu punktów (19:13). Miejscowe grały konsekwentnie w ataku, skuteczna była Helena Horka i ostatecznie pewnie pokonały rywala otwierając wynik spotkania.

Początek drugiego seta to wymiana ciosów z obu stron. Kolejne ataki ze skrzydeł dawały punkty raz jednej, raz drugiej drużynie (4:4). Różnicę zrobiła dopiero Stacchiotti, której dwa ataki z rzędu pozwoliły wyprowadzić zespół z Dąbrowy Górniczej na przewagę. Chwilę później zrobiło się już 9:13. Na drugiej przerwie technicznej Tauron MKS prowadził już wysoko 16:11, a po niej kontynuował dobrą i skuteczną grę. Trener Popik próbował zatrzymać rozpędzone rywalki biorąc czasy na żądanie, ale w tej partii jego drużyna była w odwrocie. Nie do zatrzymania była Belgijka Charlotte Leys, punktowały Szczurek i Stacchiotti i drużyna z Dąbrowy Górniczej triumfowała do 17 wyrównując stan spotkania.

Kolejna partia mogła okazać się decydująca dla losów spotkania. Obie drużyny zaczęły ją dość nerwowo popełniając sporo błędów własnych. Trener Kawka rozpoczął odsłonę - podobnie jak drugiego seta - z Joanną Kaczor po przekątnej z rozgrywającą, która zastąpiła niepewną w tym meczu w ataku Zaroślińską. As Frauke Dirickx, błąd Horki i kolejny udany atak dąbrowianek sprawiły, że prowadzenie wróciło na stronę Tauronu MKS (12:9). Trener Popik szybko reagował w takich sytuacjach, biorąc czas na żądanie. Dobra zagrywka dąbrowianek utrudniała życie gospodyniom i przewaga gości utrzymywała się. Bielszczanki zmniejszyły straty do jednego "oczka" (17:18), ale rozpędzone przyjezdne, niesione dopingiem swoich fanów, zmierzały po kolejny sukces. Ostatecznie mimo zrywów BKS-u triumfowały do 21 i tylko jeden set dzielił ich od upragnionego finału mistrzostw Polski.

Set ostatniej szansy gospodynie zaczęły nerwowo. Między innymi w jednej z pierwszych długich akcji zabrakło zrozumienia w szeregach BKS-u w obronie, co skończyło się punktem dla gości. Dąbrowianki prowadziły 10:5, ale BKS nie tracił nadziei. Skuteczny blok pozwolił zmniejszyć straty do jednego punktu (10:11). W kolejnym fragmencie grę dąbrowianek pociągnęła Kaczor i Tauron MKS znów wyszedł na wysokie prowadzenie (22:15). Utrzymał je do końca spotkania, w przekroju którego był lepszą drużyną. Dąbrowianki zwyciężyły i zagrają w wielkim finale mistrzostw Polski.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:19, 17:25, 21:25, 16:25)

BKS Aluprof: Wołosz, Bergrova, Sieczka, Cella, Pelc, Horka, Sawicka (libero) oraz M. Wojtowicz, Czypiruk-Solarewicz, Szymańska, Łyszkiewicz, G. Wojtowicz.

Tauron MKS: Dirickx, Zaroślińska, Stacchiotti, Tokarska, Szczurek, Leys, Strasz (libero) oraz Skowrońska, Kaczor.

Sędziowie: Jarosław Makowski (I), Zbigniew Wolski (II)

MVP: Joanna Kaczor

Widzów: 1300

Stan rywalizacji: 1:3 (awans Tauronu MKS do finału mistrzostw Polski)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×