- Nasza drużyna jest bez wyrazu. My zagraliśmy w tym roku zaledwie pojedyncze sety, które mogą nas satysfakcjonować. Ja nie zauważam takiego meczu, z którego powinniśmy być dumni. Słabsze drużyny o niższych budżetach mamy pokonywać po 3:0 z dużą pewnością, a nie męczyć się. Rozumiem z jedną się rozluźnić, ale my praktycznie co mecz się męczyliśmy. W nowym sezonie musimy wymagać od siebie, żeby nie było takich spotkań. Ta drużyna musi być tak złożona, żeby przez cały sezon grała na wysokim poziomie - powiedział Góral w rozmowie z serwisem rzeszow.sport.pl.
Główny sponsor klubu nie zamierza rozmawiać z drużyną przed sobotnim piątym finałowym starciem z ZAKSĄ. Adam Góral nie chce wytwarzać dodatkowej presji. Co z dalszym wspieraniem siatkówki przez firmę Asseco Poland? Prezes firmy zapewnia, że nawet w przypadku niezdobycia złotego medalu, środki finansowe nie zostaną ograniczone. - Nie. Ale jak mówimy o doborze zawodników, to musimy się zastanawiać nad efektywnością wydawanych pieniędzy. Bo ja się cieszę, że był casus Delecty Bydgoszcz, bo on pokazał, że można przy niskim budżecie zbudować drużynę, która praktycznie się otarła o mistrzostwo Polski. My się musimy nauczyć tak robić. Nie jest sztuką wydać największe pieniądze na świecie, przywieźć dwunastu najdroższych zawodników i później poinformować, że się wygrało. Sztuką jest zwyciężyć, wydając jak najmniej pieniędzy - stwierdził Góral.
Początek sobotniego spotkania ZAKSA - Asseco Resovia zaplanowano na godz. 18:00.
Cała rozmowa z Adamem Góralem w serwisie rzeszow.sport.pl.
Bo w lidze prócz tego niefartu z Czewą nie radzili sobie całkiem źle Czytaj całość