Zbigniew Bartman: Wbrew temu co dziennikarze wypisują, ja nie byłem rezerwowym

Zbigniew Bartman był jednym z bohaterów finałowego starcia z ZAKSĄ. Sam zawodnik choć w ostatnim czasie sporo czasu spędzał poza boiskiem przyznaje, że nie czuł się zmiennikiem Jochena Schoepsa.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Wbrew temu, co dziennikarze wypisują, ja nie byłem rezerwowym, bo zacząłem sezon w podstawowym składzie. Grałem w nim do momentu, kiedy nie naderwałem mięśnia dwugłowego uda. Później miałem rolę zmiennika i starałam się w tamtym czasie wywiązać z niej, jak najlepiej potrafiłem. Myślę, że to zrobiłem i spełniłem oczekiwania. A jak przyszedł moment, że mogłem go wykorzystać i pokazać "jaja", to po prostu to zrobiłem - powiedział Zbigniew Bartman w wywiadzie dla serwisu pzps.pl.

Reprezentant Polski nie ukrywa, że z trudem znosił obecność w kwadracie dla rezerwowych. Dla dobra drużyny postanowił się jednak poświęcić i zaakceptować rolę zmiennika Jochena Schoepsa. - Byłem tam głównie w rundzie play-off. Miałem ważne wejście z Bełchatowem i Bydgoszczą, ale do finałowego meczu byłem zmiennikiem. Zacisnąłem jednak zęby, sprężyłem się na maksa na treningach żeby pokazać trenerowi że zasługuję na szanse i jak widać, to się opłaciło - przyznał jeden z dwóch atakujących w drużynie Asseco Resovii Rzeszów.

Źródło: PZPS
Zbigniew Bartman nie ukrywa, że nie uważa sie za rezerwowego w drużynie Asseco Resovii Rzeszów Zbigniew Bartman nie ukrywa, że nie uważa sie za rezerwowego w drużynie Asseco Resovii Rzeszów
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×