Po udanym sezonie, w którym drużyna wywalczyła wicemistrzostwo Polski oraz obroniła Puchar Polski, w Dąbrowie Górniczej zdecydowano się na duże zmiany kadrowe, co może być zaskakującym krokiem. Jedną z siatkarek, które pożegnały się z dąbrowską ekipą jest doświadczona rozgrywająca i dotychczasowa kapitan zespołu Magdalena Śliwa.
- Trzeba zacząć od tego, że rozmowy... nie zaczęły się. Oficjalnej informacji jeszcze nie dostałam, ale dochodzą mnie różne głosy, dlatego zrozumiałam, że kontrakt się skończył - szczerze przyznała.
W jakim klubie w przyszłym sezonie zagra Śliwa? - Mam duży niedosyt po poprzednim sezonie. Czuję się na siłach, aby grać na najwyższym poziomie. Nie chcę jeszcze kończyć kariery czy myśleć tylko o trenowaniu - ten rozdział w życiu zostawiam na troszkę później. Prezentuję jakiś poziom, dlatego chcę pograć. Odpukać w niemalowane, zdrowie jest, a to jest najważniejsze, oczywiście, zaraz po chęciach, które mnie nie opuszczają. Chciałabym kontynuować grę w Orlen Lidze. Jaki wybiorę klub? Jeszcze nie wiem. Trochę za późno poznałam decyzję, dlatego nie dostałam dużo ofert. Ten ruch transferowy mnie zaskoczył trochę za późno. Oferty jakieś mam, więc będę się zastanawiać, którą wybrać, gdyż czuję, że potrafię grać - powiedziała rozgrywająca.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Magdalena Śliwa występowała w Tauronie MKS od sezonu 2008/2009, z roczną przerwą (w sezonie 2010/2011) na grę w Atomie Treflu Sopot. Z zagłębiowską drużyną walczyła zarówno na krajowych, jak i europejskich parkietach - w Lidze Mistrzyń oraz Pucharze CEV. W barwach dąbrowskiego zespołu dwukrotnie wywalczyła brązowy, a raz srebrny medal mistrzostw Polski, zdobyła Superpuchar, a także obroniła Puchar Polski.
- Mam miłe wspomnienia, nie chodzi o sam klub, ale także o ludzi, którzy nas otaczali - podkreśliła. Czy rozgrywająca jeszcze kiedyś wróci do MKS-u? - Kiedyś może się spotkamy, może na innej zasadzie. Nie będę już zawodniczką tylko trenerką, bo chciałabym się tym zająć, ale aktualnie mam jeszcze dużo sił, by grać - wyjaśniła.