LŚ: Lepsza postawa nagrodzona punktem - relacja z meczu Polska - Brazylia

Reprezentacja Polski zagrała dużo lepiej niż w piątek, ale w łódzkiej Atlas Arenie nie zdołała pokonać Brazylii, przegrywając w tie-breaku.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Ponad 12 tysięcy kibiców wypełniło łódzką Atlas Arenę, by wspierać reprezentację w drugim meczu przeciwko Brazylii. Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie, przeciwnie do tego piątkowego, choć pomógł prostymi błędami Leandro Vissotto (6:3). Dokładniejsze dogrania Łukasza Żygadły oraz skuteczne ataki Zbigniewa Bartmana przełożyły się na prowadzenie na obu przerwach technicznych (8:5, 16:13).  Brazylijczycy wyrównali stan seta i gra toczyła się punkt za punkt. Przy piłce setowej na boisku pojawił się Felipe Fonteles, ale wpakował piłkę w siatkę, kolejną wybronił atakiem Bartosz Kurek, a przy trzeciej znów błąd na zagrywce reprezentanta Brazylii. Pojedynczy blok Lucasa zakończył seta na korzyść gości.

Na boisku w drugiej partii pojawił się Isac, którego atak w pierwszej akcji zablokowali Polacy (2:0). Po dobrym początku seta dla naszych reprezentantów, Brazylijczycy uruchomili dobrą zagrywkę i odskoczyli na trzypunktową przewagę (4:7), z prowadzeniem schodząc na przerwę techniczną. Andrea Anastasi dał upust swojej złości, bo po dobrym początku, biało-czerwoni zwolnili tempo. Błędy i nieporozumienia po polskiej stronie siatki mnożyły się. Punkt po skutecznym ataku zdobył Michał Winiarski, który zmienił słabiej sprawującego się Kurka (9:14).

Włoski szkoleniowiec na boisko wpuścił Michała Ruciaka, by wzmocnić zagrywkę, co zapoczątkowało odrobienie części strat i zmniejszenie ich do trzech punktów (15:18) i o czas poprosił Bernardo Rezende. Gra wyrównała się, ale Brazylijczycy utrzymywali 2-3 punkty przewagi. Po długiej akcji, w trakcie której William wybronił efektownie piłkę nogą, Bartman wyrzucił piłkę w aut, co doprowadziło do piłki setowej (21:24). Lucarelli zepsuł zagrywkę, ale po chwili Eder zakończył seta pewnym atakiem.

W trzeciej partii na boisku pozostał Michał Winiarski. Od udanego ataku seta rozpoczął Vissotto, po czym żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Blok Marcina Możdżonka pozwolił lekko odskoczyć (7:5), ale goście wyrównali. Atakiem z prawej strony zaskoczył Michał Kubiak i reprezentacja Polski zeszła z prowadzeniem na pierwszą przerwę techniczną (8:7). Pewności nabrał Kubiak, który zdobył dwa kolejne punkty po sprytnych zagraniach (14:13). Po przechodzącej Możdżonek wystawił do Kubiaka, który zaatakował w boisko, jednak sędzia uznał, że piłka nie dotknęła parkietu. Kontrowersyjna decyzja wprowadziła nieco nerwowości, ale ostatecznie Polacy zeszli z prowadzeniem na drugą przerwę techniczną (16:15).

Po przerwie Polacy poszli za ciosem! Potrójny blok Bartmana, Możdżonka i Winiarskiego, a następnie as serwisowy Ruciaka doprowadziły do trzypunktowej przewagi. Brazylijczycy obronili część strat, ale Lucarelli wyrzucił piłkę w aut (23:21). Cztery uderzenia po stronie rywali doprowadziły do pierwszej piłki setowej. Na zagrywkę wszedł Dawid Konarski, ale zepsuł ją, to samo po chwili uczynił Lucarelli i Polska przedłużyła swoje szanse na zwycięstwo w meczu.

Powtarzał się scenariusz z piątkowego meczu, wtedy też Polacy wygrali w trzeciej partii. Po przerwie utrzymali koncentrację i dzięki pomocy rywali wypracowali trzypunktową przewagę (8:5). Podczas przerwy nerwową przemowę zafundował swoim podopiecznym trener Rezende. Nie przyniosło jednak to efektów, bo na parkiecie dzielił i rządził Winiarski (16:11). Brazylijczycy nie potrafili wyrównać, popełniając sporo błędów własnych, nie było to możliwe. Możdżonek doprowadził do piłki setowej i przy trzeciej próbie Piotr Nowakowski zakończył seta.

Tie-breaka dobrze rozpoczęli Brazylijczycy. Długie akcje jednak zapisywały się na konto przyjezdnych (2:5). O czas poprosił trener Anastasi i apelował o spokój wśród swoich zawodników. Mnożyły się proste błędy Polaków i rywale zdążyli odskoczyć (7:11). Nie zdołał przepchnąć piłki sytuacyjnej na drugą stronę Nowakowski, a po chwili Isac asem na zagrywce doprowadził do meczboli. Pierwszego zmarnował po wyrzuconej piłce w aut. Przestrzeloną zagrywką mecz zakończył Winiarski. Zawodnikiem meczu został Bruno Rezende.

Polska - Brazylia 2:3 (26:28, 22:25, 25:23, 25:20, 10:15)

Polska: Żygało, Bartman, Nowakowski, Możdżonek, Kurek, Kubiak, Zatorski (libero) oraz Ruciak, Konarski, Winiarski.

Brazylia: Bruno, Vissotto, Lucas, Lucas, Lucarelli, Eder, Mario (libero) oraz Wallace, William, Fonteles, Isac.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×