Oceny Polaków za mecz z Brazylią (w skali 1-6):
Łukasz Żygadło - 3,5. Nasz rozgrywający rozegrał lepszy mecz w porównaniu z pierwszym starciem z Brazylią. Podczas drugiego spotkania lepiej funkcjonowała gra ze środkowymi, którzy dostali mniej zaniżonych wystaw, ale współpraca z Możdżonkiem i Nowakowskim nadal pozostawia wiele do życzenia, biorąc pod uwagę, że nasi środkowi tworzą jeden z najlepszych duetów na tej pozycji na świecie. W niektórych akcjach Żygadło zgubił blok rywali, w wielu jego koledzy mogli atakować na pojedynczym bloku, ale w jego grze zabrakło fenomenalnych wystaw. W ocenie wzięliśmy również pod uwagę jego poświęcenie w grze w obronie - podbił siedem ataków rywali.
Zbigniew Bartman - 2. Pierwszy atakujący naszej reprezentacji zawiódł zwłaszcza w tie-breaku, w którym zepsuł dwie bardzo ważne akcje, uderzając w pół siatki. Bartman póki co ma problem z kończeniem ataków w trudnych sytuacjach, bardzo często jest blokowany. Mimo to był najlepiej punktującym w naszej reprezentacji, na swoim koncie zgromadził 15 punktów, atakował ze skutecznością 45 procent.
Piotr Nowakowski - 3,5. W porównaniu z inauguracyjnym meczem nasz środkowy zagrał lepiej. Jednak w ataku nadal nie błyszczał, w bloku dobrze wyczuł swoich vis-à-vis - najpierw Lucasa, a potem młodego Isaca Santosa. Swoją zagrywką sprawił trudności Brazylijczykom, którzy dwukrotnie nie byli w stanie przyjąć jego flota.
Marcin Możdżonek - 4. Pięć bloków, as serwisowy i w sumie dwanaście zdobytych punktów – to statystyki kapitana naszej reprezentacji. Dostawał wyższe piłki od Żygadły, więc jego występ był lepszy w porównaniu z inauguracyjnym spotkaniem Ligi Światowej. Biorąc pod uwagę, że jest to dopiero początek sezonu reprezentacyjnego, a w grze środkowego widać rezerwy, można wnioskować, że w kolejnych spotkaniach zaprezentuje się z jeszcze lepszej strony.
Bartosz Kurek - 1. Rewanżowe spotkanie z Brazylią nie wyszło naszemu przyjmującemu, który zaliczył spadek formy w porównaniu z inauguracyjnym meczem Ligi Światowej. Niepewnie w elemencie, który jest jego słabym punktem, czyli w przyjęciu. Natomiast w elemencie, którzy jest jego mocną stroną, czyli w ataku, był zupełnie niewidoczny - na jedenaście piłek skończył zaledwie dwie.
Michał Kubiak - 3. Od zawodnika, który ma podtrzymywać przyjęcie w naszej reprezentacji, wymaga się zdecydowanie więcej w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Mimo że (według oficjalnych statystyk) przyjmował na 29 procentach, to popełnił kilka rażących błędów, kiedy to przyjął piłkę na drugą stronę siatki, skazując Polaków na przegraną akcję. W ataku nie błyszczał.
Paweł Zatorski - 4. Młody libero potwierdził, że nie bez powodu Andrea Anastasii postawił na niego nie tylko na treningach, ale również w meczach pierwszego weekendu Ligi Światowej. Co prawda Zatorskiemu przydarzyło się kilka błędów i niepewnych przyjęć, ale grał słabo wtedy, kiedy cała drużyna. Jednak tak dobra gra libero już w pierwszych meczach, w których nie dał pokonać się tremie czy stresowi, może napawać optymizmem.
Michał Winiarski - 4. Początek zmiany nie był najlepszy w jego wykonaniu, ale w miarę upływu czasu spisywał się coraz lepiej i stał się liderem drużyny, atakował na poziomie 38 procent skuteczności. W trudnych momentach nie bał się wstrzymać ręki, a w tie-breaku swoim asem przedłużył nadzieje na zwycięstwo. Winiarski wszedł z ławki i nie zawiódł, w sumie zdobył trzynaście punktów.
Michał Ruciak i Dawid Konarski zagrali za krótko, by ocenić ich grę.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Masz racje co do "sensacji"...taki Czytaj całość
Takie rzeczy trzeba naglasniac i dla kontrastu: Cupko oddał swoja jedyną statuetkę MVP chłopakowi na wózku.
(1) Niedziela, Rawa Mazowiecka, mecze eliminacyjne OIM (Gimnazjum) Czytaj całość