Radosław Panas: Pechowo rozpoczęliśmy

Polscy siatkarze walczą obecnie podczas 27. Letniej Uniwersjady w Kazaniu. Początek turnieju w Rosji nie jest łatwy dla podopiecznych Radosława Panasa. Siatkarze zmagają się nie tylko z rywalami.

W tym artykule dowiesz się o:

Na inaugurację biało-czerwoni zmierzyli się z reprezentacją Chin. - Przede wszystkim muszę stwierdzić, że dosyć mocno obawialiśmy się tego meczu. Nie mieliśmy żadnych informacji na temat zespołu z Chin - powiedział Radosław Panas, szkoleniowiec Polaków.

Trener uniwersjadowej kadry nie był pewny kto zagra w składzie rywali. - Domniemywałem nawet, że może to być pierwsza reprezentacja, która nie gra w Lidze Światowej i może to będzie dla nich główna impreza. Tak jednak nie było. To byli studenci. Jedynie rozgrywający, który miał pojęcie o graniu. Reszta to poziom naszej drugiej ligi, albo może trochę niższy - dodał.

Biało-czerwoni bez większych problemów poradzili sobie z przeciwnikiem na parkiecie, wygrywając 3:0. - Byliśmy mocno skoncentrowani na tym meczu. Cieszę się ze zwycięstwa, dosyć łatwego. Pierwszy set był w miarę wyrównany, później już od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń i w kolejnych setach pozwoliliśmy rywalom na zdobycie tylko 23 punktów - komentował R. Panas.

Chińczycy nie byli jednak jedynym rywalem dla polskich siatkarzy. - Z drugiej strony obawiałem się o rezultat, ponieważ pechowo rozpoczęliśmy turniej, przez chorobę. Jeden zawodnik wylądował w szpitalu, czterech padło na treningu. Miałem tylko siódemkę, dzisiaj doszło kolejnych dwóch. Z całej dwunastki zostało trzech, których choroba nie dotknęła. Szkoda by było dziesięciu tygodni przygotowań przez jednego wirusa - wyjaśnił trener kadry.

Ze względu na chorobę biało-czerwoni mieli problem, aby odpowiednio przygotować się do tego pojedynku. - Mieliśmy tylko jeden trening przed meczem. Chciałem kilka rzeczy przetestować, zobaczyć jak się zespół prezentuje, ale niestety miałem tylko siedmiu ludzi na treningu. Bałem się czy będę miał w ogóle jak stworzyć szóstkę na mecz. Wypadli obaj rozgrywający, dwaj środkowi i libero - wspominał szkoleniowiec Polaków grających na Letniej Uniwersjadzie. - Już wiem, że na pewno chłopaki dochodzą do siebie, ale na pewno ta choroba zostawiła w organizmie spory ślad. Cieszy mnie to zwycięstwo, a z drugiej strony cieszę się, że chłopaki wracają do zdrowia - dodał.

W kolejnym dniu biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacją Szwajcarii. Czy trenerzy wiedzą coś na temat rywala? - Mamy ich pierwszy mecz na wideo, analizujemy, oglądamy i na pewno będziemy mieli więcej informacji na ich temat, niż jak to było na temat rywala przed meczem z Chińczykami - zakończył Radosław Panas.

Komentarze (0)