Dragan Travica: Zagraliśmy z sercem

Włosi odnieśli pierwsze zwycięstwo w Final Six Ligi Światowej w Mar del Placie. O tym, kto awansuje do półfinału, zadecyduje pojedynek Włochy - Argentyna.

Reprezentacja Italii od początku tej edycji Ligi Światowej prezentuje równą, wysoką formę. Podopieczni Mauro Berruto wygrali silnie obsadzoną grupę B i jeszcze przed zakończeniem fazy interkontynentalnej awansowali do finałów w Mar del Placie. Final Six także rozpoczęli udanie, bo od zwycięstwa z rozpędzonymi Bułgarami 3:1. - Pokazaliśmy wielkie serce do gry w kluczowych momentach meczu, przede wszystkim w trzeciej partii, gdy nie graliśmy dobrze, ale mimo tego zwyciężyliśmy. Jestem z tego bardzo dumny, bo to są rzeczy, których nie wyćwiczysz na treningu - skomentował włoski kapitan, Dragan Travica.

- Świetnie weszliśmy w mecz. Wydaje mi się, że pierwszy set był najlepszym, jaki zagraliśmy w tegorocznej "światówce" - powiedział Travica.

Ośmiokrotni zwycięzcy Ligi Światowej po raz pierwszy od 2004 roku tak udanie rozpoczęli turniej finałowy. - Nie wiedziałem tego, ale to zdecydowanie kolejny powód do zadowolenia. Dotąd wiele turniejów rozpoczynaliśmy nieudanie, a tym razem było inaczej - skomentował rozgrywający.

Przed Włochami drugi, decydujący o wejściu do półfinału mecz z gospodarzami - Argentyną. - Myślę, że Albicelestes to bardzo groźny zespół. Nigdy nie wiesz, jak zagrają. Mają drużynę pełną młodych talentów, więc w jednej chwili mogą zaprezentować najlepszą siatkówkę na świecie, a w drugiej grać na przeciętnym poziomie. Trzeba zwrócić uwagę na proste elementy i skoncentrować się na własnej grze. Dla naszych rywali to będzie spotkanie, które muszą wygrać, by awansować, ale jednocześnie chcą zwyciężyć przed własną publicznością - zakończył Travica.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

>>> WSZYSTKO O LIDZE ŚWIATOWEJ

Komentarze (0)