Decyzję podjęła Skra - rozmowa z holenderskim środkowym Wytze Kooistrą

W wywiadzie dla serwisu SportoweFakty.pl były zawodnik PGE Skry Bełchatów opowiada o wrażeniach z udziału w tegorocznej Lidze Światowej oraz o kulisach rozstania ze swoim ostatnim klubem.

Marcin Olczyk: Jak podoba się panu nowa formuła Ligi Światowej? Czy ta reforma to dobre rozwiązanie?

Wytze Kooistra: Nowy system według mnie jest fajnym pomysłem. Przed nami postawił konkretny, wykonalny cel, co uczyniło całe zawody bardzo interesującymi. Było o co walczyć.

Pana drużyna zakończyła rywalizację w grupie C na drugim miejscu. Jak odbieracie ten wynik i jak komentowano go w pana ojczyźnie?


- Przed turniejem takie osiągnięcie wzięlibyśmy w ciemno i wszyscy byliby z niego bardzo zadowoleni. Jednak na koniec fazy grupowej byliśmy zawiedzeni i niepocieszeni, że do zwycięzcy brakowało nam na finiszu tylko jednego punktu. Holendrzy na nowo zaczynają odkrywać siatkówkę. Ich entuzjazm dla tego sportu i naszej drużyny rośnie, dlatego wyniki zostały przyjęte bardzo pozytywnie.

Jak czuł się pan występując w trakcie turnieju na dwóch różnych pozycjach? Czy miał pan problem z przesunięciem ze środka na skrzydło na początku turnieju?


- Cóż, oczywiście wystawienie mnie w ataku poprzedziły odpowiednie przygotowania, ale była to zmiana faktycznie dość szybka. Na szczęście w mojej karierze już kilka razy wystawiany byłem po przekątnej z rozgrywającym, więc tym razem cały zabieg poszedł chyba dość sprawnie. Najważniejsze, że drużyna przyjęła ten manewr bardzo dobrze i nie zaburzyło to gry zespołu.

Jak oceni pan potencjał reprezentacji Holandii po Lidze Światowej?


- Potwierdziliśmy po raz kolejny, że zmierzamy w dobrym kierunku. Potrzeba nam odrobinę więcej doświadczenia i ogrania w tym turnieju, by wykonać kolejny krok naprzód. Drużyny rywalizujące w World League rok po roku dysponują tym niezbędnym doświadczeniem, więc w wielu sytuacjach idzie im po prostu łatwiej.

Który zespół był pana faworytem w tegorocznej "Światówce"?


- Przed turniejem finałowym stawiałem na Brazylię.

Wytze Kooistra w kilku meczach Holandii w LŚ wystąpił jako atakujący i poradził sobie naprawdę dobrze
Wytze Kooistra w kilku meczach Holandii w LŚ wystąpił jako atakujący i poradził sobie naprawdę dobrze

Jak oceni pan występ Polaków w World League 2013?

- Drużyna Andrei Anastasiego miała bardzo ciężką grupę, ale byłem przekonany, że - jako zespół broniący tytułu - będzie w stanie wywalczyć kwalifikację do Final Six. Trudno mi powiedzieć co mogło zawieść.

Śledził pan na bieżąco zmagania w pozostałych grupach LŚ? Zaskoczyły pana jakieś konkretne rozstrzygnięcia?


- Szczerze mówiąc, najbardziej zdziwiły mnie pierwsze wyniki Polaków.

Jakie ma pan oczekiwania względem nadchodzących mistrzostw Europy? Czy jesteście w stanie pokonać Serbię, z doskonale panu znanym Aleksandarem Atanasijeviciem w składzie?


- Nasza grupa ze wspomnianą Serbią, ale także Finlandią i Słowenią będzie bardzo trudna. W każdym meczu będziemy musieli dawać z siebie maksimum. Zobaczymy czy to wystarczy.

Dwaj byli zawodnicy Skry - Aleksandar Atanasijević i Wytze Kooistra - zmierzą się ze sobą podczas polsko-duńskiego Euro. Komu kibicować będą bełchatowscy kibice?
Dwaj byli zawodnicy Skry - Aleksandar Atanasijević i Wytze Kooistra - zmierzą się ze sobą podczas polsko-duńskiego Euro. Komu kibicować będą bełchatowscy kibice?

Czemu po sezonie ligowym rozstał się pan z PGE Skrą? Kto podjął decyzję o zakończeniu współpracy?

- Na taki krok zdecydowali się włodarze bełchatowskiego klubu. Wydaje mi się, że wynikało to z chęci dokonania głębszych zmian w zespole. Poza tym z tą liczbą graczy zagranicznych, którzy znaleźli się w kadrze, Skra nie miałaby możliwości wystawiania jeszcze mnie na środku.

Czy wie już pan gdzie zagra w kolejnym sezonie? Otrzymał pan oferty z innych klubów PlusLigi?


- Nie podjąłem jeszcze decyzji odnośnie mojej przyszłości. Z Polski jakieś zainteresowanie było, ale póki co żadnej konkretnej propozycji nie otrzymałem.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: