WGP grupa E: Niesamowity come back w wykonaniu Argentynek!

Wydawało się, że Niemki są nie do zatrzymania, ale Argentynki walczyły do samego końca. W efekcie podniosły się z kolan i w tie-breaku były w stanie odwrócić losy meczu, który ostatecznie wygrały.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Od początku spotkania gra była wyrównana, ale to Argentynki miały przewagę. Niemki raz po raz doprowadzały do remisu, lecz rywalki od razu odskakiwały chociaż na jeden punkt. Tuż po drugiej przerwie technicznej podopieczne Giovanniego Guidettiego zdołały odskoczyć na 20:16, ale ich przeciwniczki nie załamały się i sprawnie odzyskały prowadzenie (20:22). W zaciętej końcówce lepsze były Argentynki, które w tym secie zaliczyły sześć bloków i cztery asy serwisowe.

Zwycięstwo uskrzydliło Argentynki, które drugą partię rozpoczęły od przewagi 3:0. Taki wynik nie utrzymał się długo, gdyż Niemki szybko wyszły na prowadzenie 5:3, a potem systematycznie je powiększały, siatkarki Guillermo Orduna zupełnie nie przypominały zespołu z premierowej odsłony. W efekcie w tym secie zostały zdemolowane. W trzeciej partii ich gra nie wyglądała o wiele lepiej, wciąż popełniały dużo błędów własnych i przegrywały już 8:17, lecz zdołały nieco zniwelować straty w końcówce i przegrały "tylko" do 18.

Trenerowi reprezentacji Argentyny udało się zmotywować swoje podopieczne, które poprawiły swoją grę, w szczególności w ataku, w tym elemencie były teraz skuteczne. Podopieczne Orduna prowadziły od początku odsłony, a rywalkom nie udało się przełamać i uzyskać nawet najmniejszej przewagi. O zwycięstwie w grupie E po raz pierwszy zadecydował więc tie-break.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od prowadzenia Niemek 5:0! Jednak Argentynki przebudziły się i wróciły do gry, w tym meczu pokazały już, że walczą do samego końca - tak samo było również w tie-breaku. Seria udanych zagrań, a także niedokładności po stronie rywalek pozwoliły im uzyskać przewagę (10:13). Co prawda drużyna Guidettiego zdołała jeszcze zniwelować straty do wyniku 12:13, lecz Argentynki wykorzystały już pierwszą piłkę meczową, po czym w ich szeregach nastąpił wybuch radości.

Niemcy - Argentyna 2:3 (23:25, 25:13, 25:18, 21:25, 12:15)

Niemcy: Hanke (2), Brinker (21), Ssuschke-Voigt (8), Furst (10), Beier (12), Kożuch (18), Durr (libero) oraz Weiss, Hippe, Geerties (1), Kauffeldt.

Argentyna: Nizetich (8), Fresco (8), Aispurua (7), Sosa (18), Pinedo (17), Castiglione (7), Gaido (libero) oraz Rizzo, Curatola, Boscacci, Fernandez (2), Busquets (5).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×