Obydwa zespoły po dwóch porażkach z Brazylią oraz USA w końcu chciały odnieść pierwsze zwycięstwo w World Grand Prix 2013.
Lepiej spotkanie przeciwko Rosjankom rozpoczęły Polki, bo od prowadzenia 7:4. Aktualne mistrzynie świata dość szybko potrafiły doprowadzić do remisu (10:10). Później gra jakby się wyrównała (13:13), ale biało-czerwone potrafiły wyjść na 2-punktowe prowadzenie przed drugą przerwą techniczną (14:16). Podopieczne Piotra Makowskiego dzięki skutecznej grze blokiem zwiększyły swoją przewagę do 5 "oczek" (14:19) i wydawało się, że polskie siatkarki już nie wypuszczą tego seta z rąk. Jednak reprezentantki Polski zaczęły źle przyjmować zagrywki rywalek, co przełożyło się na nieskuteczność w ataku i kolejne sześć akcji padło łupem zawodniczek z Rosji (20:19). Gra Polek się załamała, ataków nie potrafiły skończyć Joanna Kaczor oraz Karolina Różycka, a Sborna pewnie wygrała pierwszą partię do 21.
Żeńska reprezentacja Polski, podobnie jak w inauguracyjnej odsłonie, lepiej od przeciwniczek rozpoczęły 2. część meczu (6:9; 8:12). Rosja jednakże potrafiła odrobić straty (16:16). Biało-czerwone w końcówce II seta zaczęły bardzo dobrze grać w obronie oraz w bloku, a w tych elementach brylowały Paulina Maj i Agnieszka Kąkolewska (20:23). Tym razem polski zespół po ataku Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty potrafił postawić kropkę nad "i" (22:25), doprowadzając do remisu.
Rosjanki pod początku III seta wzięły się do pracy (5:2). Polki nie miałby zbyt wielu argumentów, żeby dogonić rywalki, które starały się kontrolować przebieg tej części pojedynku (16:12). Kiedy reprezentacja Rosji prowadziła 19:15, wydawało się, że bez większych problemów wygra tę partię. Jednak biało-czerwone przebudziły się w końcówce i po tym jak wzmocniły zagrywkę oraz zaczęły skutecznie grać w bloku, doprowadziły do remisu po 24. Ostatecznie to jednak rosyjskie siatkarki zachowały więcej zimnej krwi w grze na przewagi i zwyciężyły 29:27.
Po niemal półgodzinnej przerwie spowodowanej awarią oświetlenia w hali w Campinas, Polki dobrze weszły w IV seta (5:10). Rosjanki były w stanie jednak szybko doprowadzić do remisu (11:11). Od tego momentu gra bardzo się wyrównała (19:19), a losy tej odsłony meczu miały się ponownie rozstrzygnąć w grze na przewagi. W bardzo emocjonującej końcówce zwyciężyły podopieczne trenera Makowskiego (28:30) i doprowadziły do tie-breaka.
Do stanu 7:7 w piątym secie żadnej z ekip nie udało się wypracować przewagi. Od tego momentu Rosjanki jednak przyspieszyły i wyszły na dwupunktowe prowadzenie (9:7), którego nie oddały już do końca meczu (15:13).
Zdecydowanie najlepiej punktującą zawodniczką spotkania była Katarzyna Skowrońska-Dolata, która zapisała na swoim koncie aż 41 "oczek".
Rosja - Polska 3:2 (25:21, 22:25, 29:27, 28:30, 15:13)
Rosja: Obmoczajewa, Koszeliewa, Zariażko, Czaplina, Matienko, Szlajachowaja, Małowa (libero) oraz Małych, Pankowa, Pasynkowa
Polska: Skowrońska-Dolata, Efimienko, Radecka, Kaczor, Różycka, Kąkolewska, Maj (libero) oraz Konieczna, Wołosz, Sieczka, Tokarska.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)