- Szóste miejsce będzie tym optymalnym, a to, co się uda ugrać więcej będzie wielkim plusem. Parę lat temu 5. miejsce można było wywalczyć łatwiej niż obecnie. Jeżeli chodzi o pierwszą czwórkę, trzeb mieć sporo pieniędzy, aby się tam znaleźć. My posiadamy budżet na średnim poziomie, ale wierzymy w swoje umiejętności - przyznaje nowy nabytek gdańskiego zespołu Krzysztof Wierzbowski.
Przyjmujący Lotosu Trefla, który nad morze przeniósł się z warszawskiej Politechniki nie ukrywa, że decyzję o podpisaniu kontraktu podjął m.in. z uwagi na osobę Radosława Panasa, który w nowym sezonie poprowadzi ekipę "żółto-czarnych". - To był jeden z głównych argumentów, dla których tu przyszedłem. Styl trenowania i pracy trenera jest taki, jak ja lubię. Fajnie się w tym czuję, ponieważ pojawia się obustronne zaufanie. Na linii trener zawodnik właśnie to jest najważniejsze. Wtedy, na boisku, nawet na moment nie ma stresu. Są za to pozytywne wibracje i myślenie - powiedział Wierzbowski na łamach serwisu trojmiasto.pl.