Grzegorz Pająk dla SportoweFakty.pl: Szybko zacząłem się czuć w Olsztynie jak w domu
- Wszystko potoczyło się w najlepszym kierunku, z czego jestem bardzo zadowolony - powiedział o przenosinach do Indykpolu AZS-u Olsztyn nowy rozgrywający tej drużyny, Grzegorz Pająk.
- Do przyjazdu do Olsztyna skłoniło mnie stworzenie nowej drużyny, która będzie chciała poprawić wynik sportowy z poprzednich lat. Również osoba trenera miała duży wpływ na moje przyjście do olsztyńskiego klubu. Jeżeli chodzi o oferty z innych klubów, to były z klubów z pierwszej ligi, i w Kielcach przez moment była opcja zostania, ale wszystko potoczyło się w najlepszym kierunku, z czego jestem bardzo zadowolony - zdradził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, Grzegorz Pająk.
- Z odnalezieniem się w nowym środowisku nie było kłopotu, gdyż specyfika naszego zawodu wymaga ciągłych przenosin i dostosowania się do nowego otoczenia, a Olsztyn to wspaniale miasto i szybko się tu zacząłem czuć jak w domu - dodał.
Pająk ostatni czas spędził w Effectorze Kielce, który stoczył zaciętą walkę w ćwierćfinale mistrzostw Polski z Jastrzębskim Węglem, a ostatecznie zajął 7. miejsce w lidze. Jak sam zawodnik zapamiętał ten okres w swojej karierze? - Sezon w Kielcach wspominam bardzo dobrze. Mieliśmy super atmosferę, która była poparta poprzez wynik zespołu. Zostało kilka znajomości, z którymi utrzymuje się w dalszym ciągu kontakt. Cieszę się, że mogłem być w Kielcach w poprzednim sezonie.
Poza treningami siatkarze lubią spędzać czas na rozrywce. - Jeżeli chodzi o czas wolny to spędzam go różnie: wychodzę z psem na spacer, odpoczywam w łóżku, bądź oglądam filmy i seriale. Wraz z narzeczoną w wolnym czasie lubimy przygotowywać nowe dla nas dania w kuchni - powiedział na zakończenie Grzegorz Pająk.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!