Jakub Vesely: Cieszę się, że wróciłem do gry

Kontuzje już od początku cyklu sparingowego prześladowały siatkarzy AZS-u Częstochowa. Jednym z zawodników, który narzekał na problemy zdrowotne był Jakub Vesely. Czech powoli wraca jednak do gry.

W tym artykule dowiesz się o:

27-letni środkowy już przed pierwszym meczem kontrolnym z Fakiełem Nowy Urengoj poczuł ból w plecach. Niegroźny wydawało się na pierwszy rzut oka uraz długo dawał się jednak we znaki Czechowi i przez dwa tygodnie zawodnik był wyłączony z cięższych treningów. Stąd też Vesely nie wystąpił we wcześniejszych sparingach częstochowskiej ekipy. Dopiero w sobotę w rewanżowym spotkaniu z Cerradem Czarnymi Radom pojawił się na placu gry. - Cieszę się, że w końcu zacząłem grać. Miałem problemy z plecami. Na pewno nasza gra jest trochę nierówna i na razie nieustabilizowana. Te mecze służą jednak temu, żebyśmy się wzajemnie poznali i znaleźli odpowiednia formę na początek sezonu - tłumaczył nowy nabytek Akademików.

Sztab szkoleniowy częstochowskiej ekipy stara się jeszcze szafować zdrowiem 27-latka. Dlatego też Vesely nie dograł do końca sobotniego spotkania, choć jak sam twierdził, zdrowie by mu na to pozwoliło. Vesely zdaje sobie sprawę, że w jego grze tkwią jeszcze ogromne rezerwy. - Praktycznie do wczoraj miałem jeszcze blokadę pleców i odbyłem tylko dwa treningi przed tym meczem. Teraz czuje się naprawdę dobrze. Potrzebuje jeszcze, by złapać trochę więcej energii. Jak tylko będę silniejszy, to na pewno moja gra będzie lepsza - zapewnia reprezentant Czech.

Akademicy w meczach sparingowych jak na razie prezentują się w kratkę. Cztery z sześciu dotąd rozegranych spotkań zakończyli remisami. Vesely cieszy się przede wszystkim z tego, że wszyscy zawodnicy wrócili do gry i treningów po różnego rodzaju kontuzjach. - Możemy na pewno znaleźć zarówno pozytywy, jak i negatywy w naszej grze. Pocieszające i pozytywne jest to, że wszyscy jesteśmy teraz zdrowi. O gorszych aspektach na razie nie chcę mówić - kończy Jakub Vesely.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: