- Czuję się fantastycznie, bo właśnie zakwalifikowaliśmy się do półfinałów. Ten awans był jednym z naszych głównych celów. Udało nam się go zrealizować, więc jesteśmy z tego powodu niezwykle szczęśliwi - przyznał po środowym meczu Todor Aleksiew.
Reprezentacja Bułgarii drugi raz na Euro 2013 mierzyła się z Niemcami. W Gdyni po tie-breaku lepsi byli nasi zachodni sąsiedzi. - Mecz grupowy nie miał dla nas kompletnie żadnego znaczenia. Oczekiwaliśmy, że to drugie spotkanie będzie o wiele lepsze w naszym wykonaniu. Choć podobnie jak w sobotę, niemieccy siatkarze sprawili nam sporo problemów. Tym razem uniknęliśmy wielu głupich błędów i wykorzystaliśmy naszą szansę w końcówce ostatniego seta - komentował kapitan Junaków.
W ćwierćfinałowej konfrontacji Aleksiewa szybko zmienił Nikołaj Penczew. - Wciąż odczuwam skutki spotkania z Polską. Jestem bardzo zmęczony. Mamy teraz dwa dni na zregenerowanie sił i przygotowanie się na walkę - zaznacza Bułgar.
Siatkarze znad Morza Czarnego pomimo dodatkowe spotkania we wtorek wydają się być w dobrej formie fizycznej. Teraz przed nimi chwila wytchnienia przed kopenhaskimi meczami. - Dwa dni, to dużo i mało. Z pewnością spędzimy ten czas na odnowie i ćwiczeniach. Po przylocie do Kopenhagi na pewno usiądziemy i wspólnie z trenerem przeanalizujemy taktykę Włochów - kontynuuje zawodnik Gazpromu-Jugra Surgut.
W ostatnich czterech turniejach bułgarska drużyna nie potrafiła przejść fazy półfinałowej, która powoli staje się zmorą podopiecznych Camillo Placiego.
- Jak zapewne wszyscy wiedzą półfinały są naszym problemem. Musimy wreszcie znaleźć sposób, żeby się przełamać - deklaruje Alekiew. - Za każdym razem to sobie powtarzamy, że teraz jest nasz moment. Znowu mamy świetnych zawodników, ale czuję, że tym razem naprawdę tworzymy zespół - kończy trzydziestoletni przyjmujący.
W Gdańsku rozmawiał,
Michał Biegun
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!