Łukasz Perłowski: Przegrali, to zwalają na sędziów

Łukasz Perłowski po raz kolejny znalazł miejsce w podstawowym składzie Asseco Resovii. Środkowy mistrzów kraju podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami po zdobyciu kolejnego trofeum.

Poznański mecz o Superpuchar był jednym z najdłuższych starć ostatnich lat. Po przerwach spowodowanych awarią oświetlenia oraz pięciosetowym boju zawodnicy schodzili z parkietu po ponad 3,5 godzinach. - Dawno nie grałem tak długiego meczu. Musieliśmy rozgrzewać się aż trzy razy - mówi nam środkowy zwycięskiej ekipy, Łukasz Perłowski.

Jak twierdzi zawodnik Asseco Resovii, liczne przerwy nie pomagały w utrzymaniu koncentracji i pełnej dyspozycji. - Dla nas lepiej byłoby grać cały czas. Podczas przerw organizm się ochładza i adrenalina nie jest już taka sama. Trzeba to wypracowywać od samego początku. W wideoweryfikacjach każdy próbuje obronić swoją rację, sędziowie doszukują się czego mogą - przyznał.

Starcie o pierwsze trofeum w tym sezonie wywołało wiele kontrowersji. Zdecydowanie więcej pretensji do arbitrów mieli kędzierzynianie. - Obie strony miały jakieś wątpliwości co do decyzji. Sędziowie są ludźmi, więc mają prawo do popełniania błędów, tym bardziej, że teraz siatkówka to bardzo szybka gra. Jest weryfikacja, mają prawo doszukiwać się swoich racji, a jeśli tam nic nie wychodzi... To nie działa tylko w jedną stronę. W tym meczu przegrali, to zwalają na sędziów - ocenia Perłowski.

Według siatkarza stolica Wielkopolski zdała egzamin i bardzo dobrze przygotowała się do organizacji pojedynku dwóch najlepszych drużyn ubiegłego sezonu. - Dużo ludzi, dużo młodzieży, głośno, wszyscy kibicowali. Było wszystko to, co chce oglądać się na meczach siatkówki - powiedział.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Komentarze (9)
avatar
rbk17
18.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja bym zdecydowanie wolał nie zwalać się na sędziów... 
avatar
mihau_78
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Sędziowie po wakacyjnej przerwie chyba nie weszli jeszcze w rytm meczowy 
avatar
Krzysiek Grześkowiak
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Błędy były na niekorzyść oby dwóch drużyn,największy to niedopuszczenie zmiany przy piłce meczowej. Może Kooy za późno podbiegł,nie wiem bo byłem w hali i nie zwracałem na to wtedy uwagi.
Mogę
Czytaj całość
avatar
Andrzej Hyla
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Czy ja napisałem, że były TYLKO w jedną stronę? Większość w jedną stronę, a Resovia faktycznie też 2-3 razy została oszukana (mimo wideopowtórki!). Do tego nie dopuszczenie do zmiany przy 13:14 Czytaj całość
avatar
Sebastian Bilwin
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Ja się doszukałem 3 błędów na niekorzyść Resovii.