Od zaciętej walki po komplet punktów - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Galatasaray Stambuł

Pierwsze spotkanie kędzierzynian w Lidze Mistrzów 2013/2014 zakończyło się zgodnie z planem. Wicemistrzowie Polski zwyciężyli po trzysetowym pojedynku.

W pierwszej odsłonie żadna z drużyn nie potrafiła przez dłuższy czas odskoczyć od rywala na więcej niż jeden punkt. Po obu stronach brak problemów w przyjęciu owocował bardzo wysoką skutecznością w ataku. Jako pierwsi dwa "oczka" przewagi uzyskali goście (8:10), lecz już po chwili na tablicy wyników widniał remis 10:10. Graczom Galatasaray udało się odzyskać dwupunktowe prowadzenie dzięki znakomitej postawie Henry'ego Bella (13:15). Szybko nastąpiła jednak powtórka z rozrywki i ZAKSA natychmiast odrobiła straty. Trzeci zryw tureckiej ekipy, rozpoczęty tuż po drugiej przerwie technicznej, trwał nieco dłużej, ale kędzierzynianie zdołali go zatrzymać przy stanie 20:20 po sprytnych uderzeniach Dicka Kooya. Ostatnie słowo należało już do gospodarzy. Ich bohaterem został niezawodny Dominik Witczak, będący zdecydowanie pierwszoplanową postacią całego widowiska. Od stanu 23:23 popisał się dwoma bardzo trudnymi zagrywkami, w tym rozstrzygnął losy seta efektownym skrótem. Wcześniej skończył wszystkie 5 piłek otrzymanych od Pawła Zagumnego .

Przygaszeni słabszą końcówką przyjezdni ze Stambułu źle rozpoczęli kolejny fragment meczu. Podopieczni Sebastiana Świderskiego znaleźli receptę na Bella, którego zastopowali efektownym blokiem i pognębili w przyjęciu. Rezon w ataku stracił także dotychczas dobrze prezentujący się Ahmed Abdelhay (12:6). Inicjatywa miejscowych wzrastała z każdą kolejną akcją, a prawdziwy koncert gry nadal dawał Witczak (16:9). Taka sytuacja pozwalała zespołowi z Kędzierzyna-Koźla na spokojne prowadzenie gry oraz bezproblemowe utrzymanie korzystnego wyniku do samego końca drugiej odsłony.

Tak łatwe zwycięstwo nieco uśpiło czujność ZAKSY i na początku trzeciej partii przegrywała ona 3:6. Szybko opanowała jednak sytuację, by wkrótce wyjść na prowadzenie 11:10. W ekipie ze Stambułu niezbyt dobrze radził sobie wprowadzony w miejsce Bella Firat Filiz, będąc raz po raz nękany przez polskich blokujących. Bardzo udane wejście zanotował z kolei Wojciech Ferens (zmienił Michała Ruciaka), który mocno przyczynił się do zwiększenia siły ofensywnej swojej drużyny (18:15). Trzypunktowa zaliczka polskiego klubu okazała się dla przyjezdnych nie do odrobienia, a ostatnią kartę na stół rzucił joker Ferens.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Galatasaray Stambuł 3:0 (25:23, 25:18, 25:22)

ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Kooy, Ruciak, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Pilarz, Wiśniewski, Ferens, Lewis

Galatasaray: Abdalla, Albdelhay, Tanik, Ertugrul, Emet, Bell, Ozbek (libero) oraz Filiz, Akdeniz

Sędziowie: Wiktor Markow (Rosja) oraz Paul Catalin Szabo-Alexi (Rumunia).

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: