Kielczanie poszli za ciosem po ostatniej, premierowej w tym sezonie wygranej nad Lotosem Treflem Gdańsk i w Częstochowie dopisali do swojego dorobku kolejne trzy oczka. Dzięki temu po nie najlepszym starcie, Effector powoli łapie kontakt z czołówką PlusLigi. - Jestem bardzo zadowolony. Dla całego zespołu to było bardzo ważne, aby zdobyć trzy punkty na wyjeździe. Teraz mamy już w niedzielę mecz z Olsztynem i mam nadzieje, że znów wygramy. Wiem jednak, że to bardzo trudny rywal, mający bardzo dobrych zawodników. Myślę jednak, że z każdym kolejnym meczem gramy coraz lepiej - twierdzi argentyński przyjmujący kieleckiego zespołu, Cristian Poglajen.
Bardzo ważny dla losów całego pojedynku był pierwszy set, w którym nieco na własne życzenie goście zafundowali sobie kłopoty. Kielczanie wypracowali sobie kilka punktów przewagi, ale oddali częstochowianom inicjatywę i mogło się to na nich srogo zemścić. Ostatnie słowo należało jednak do Effectora, którzy wygrali ostatecznie 26:24. Mając na względzie wynik drugiej partii, przy ewentualnej porażce i stanie 2:0 dla częstochowian, kielczanie mogliby już się nie podnieść. - Wygranie pierwszego seta jest bardzo ważne. To taki pierwszy krok w odpowiednią stronę. W drugim secie popełniliśmy masę błędów, ale na szczęście w trzecim i czwartym spisaliśmy się lepiej i wróciliśmy do gry z początku - opowiada Poglajen.
Mimo młodego wieku graczom Effectora w kluczowych momentach nie zadrżała ręka i emocjonujące końcówki potrafili rozstrzygnąć na swoją korzyść. - Trenujemy bardzo ciężko, a same treningi stoją na bardzo wysokim poziomie. Z każdym kolejnym dniem uczymy się coraz to nowych rzeczy, a młodzi gracze są bardzo chętni do nauki od bardziej doświadczonych graczy. To bardzo pomocne dla wszystkich - wspomina 24-letni reprezentant Argentyny.
Dla Poglajena obecny sezon jest debiutancki w PlusLidze. Argentyńczyk do Effectora trafił z rodzimego zespołu Sarmiento Chaco i jak każdy obcokrajowiec jest pod wrażeniem wielkiego zainteresowania, jakim w naszym kraju cieszy się siatkówka. - Poziom rozgrywek jest bardzo wysoki, a sama siatkówka jest niezwykle popularna i dużo osób śledzi wszelkie wydarzenia. Cieszę się, że mogę tutaj grać - kończy Cristian Poglajen.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!