Liga Mistrzów gr. E: Bartosz Kurek i spółka ponownie zwycięscy! Znakomity mecz Polaka!

Siatkarze Lube Banki Macerata odnieśli trzecie zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Tym razem musieli się jednak mocno napracować, pokonując ekipę Lokomotiwu Nowosybirsk dopiero po tiebreaku!

Znakomita postawa Bartosza Kurka, który zdobył 21 punktów, dała trzecie zwycięstwo drużynie z Maceraty. Obok reprezentanta Polski wyróżniającymi się zawodnikami w ekipie gospodarzy byli Jiri Kovar i Iwan Zajcew, zdobywcy 17 oczek i Marko Podrascanin 16. Wśród Rosjan błyszczał Pawel Moroz, który punktował 25 razy.

Siatkarze z Maceraty w pierwszej partii przez dłuższy czas mieli problemy z przejęciem inicjatywy. Zespół Bartosza Kurka co prawda kilkakrotnie odskakiwał swoim przeciwnikom na dwa oczka, jednak Rosjanie błyskawicznie odrabiali straty. Decydujący zryw gospodarzy nastąpił tuż przed drugą przerwą techniczną. Przy stanie 13:11 skutecznie kontrę zakończyli podopieczni Alberto Giulianiego, chwilę później goście stracili punkt po błędzie ustawienia i na tablicy pojawił się rezultat 15:11. Czteropunktowej straty przyjezdni nie zdołali odrobić już do końca seta, zakończonego autowym atakiem Pawela Moroza.

Druga partia była niemal lustrzanym odbiciem inauguracyjnej odsłony. Zwycięsko z niej wyszli jednak siatkarze z Nowosybirska. Podopieczni Andrieja Woronkowa prowadząc 13:12, skutecznie zakończyli trzy kolejne akcje i na drugą przerwę techniczną zeszli z przewaga czterech oczek. Chwilę później, Włosi po autowym ataku Iwana Zajcewa tracili do rywali 5 oczek (13:18) i mimo ambitnej postawy, nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Rozkojarzeni gospodarze na początku trzeciego seta pozwolili swoim przeciwnikom na zbudowanie kilkupunktowej przewagi (6:2). Włosi szybko się jednak zreflektowali i tuż po pierwszej przerwie technicznej, po ataku Bartosza Kurka tracili do przeciwników tylko jedno oczko (7:8). Od tego momentu oba zespoły toczyły wyrównany bój. Zryw Włochów nastąpił kilka minut później. Blok na Morozie i dwie kolejne akcje w wykonaniu polskiego przyjmującego pozwoliły drużynie z Maceraty odskoczyć na kilka oczek (15:12). Waleczni Rosjanie nie złożyli broni i doprowadzili do remisu. Taka sytuacja utrzymała się do końca partii, którą po grze na przewagi wygrali gospodarze. Bohaterem ostatniej akcji okazał się Iwan Zajcew, który skutecznie zakończył dwie ostatnie akcje.

Jak widać, Bartosz Kurek w rozgrywkach Ligi Mistrzów mierzy bardzo wysoko
Jak widać, Bartosz Kurek w rozgrywkach Ligi Mistrzów mierzy bardzo wysoko

W czwartej partii ponownie nie brakowało emocji. Oba zespoły przez dłuższy czas wymieniały się prowadzeniem, które nie wynosiło więcej niż dwa punkty. Dopiero po skutecznym zbiciu Jiriego Kovara na tablicy pojawił się rezultat 18:15 dla gospodarzy. Wydawało się, że miejscowi w kolejnych akcjach pójdą za ciosem, jednak gracze Lokomotiwu szybko doprowadzili do remisu (18:18), a w końcówce zbudowali przewagę, której nie oddali już do końca.

Tiebreak należał już bezsprzecznie do drużyny Bartosza Kurka. Włosi od początku posiadali przewagę, która po przerwie technicznej wzrosła do pięciu oczek (9:4). Waleczni Rosjanie zdołali w końcówce zniwelować straty do dwóch oczek (10:12), jednak Bartosz Kurek i spółka nie wypuścili zwycięstwa z rąk.

Lube Banca Macerata - Lokomotiw Nowosybirsk
3:2 (25:19, 22:25, 29:27, 22:25, 15:12)

Lube: Kurek, Zajcew, Kovar, Podrascanin, Stanković, Baranowicz, Henno (libero) oraz Paparoni, Patriarca, Monopoli

Lokomotiw:
Butko, Divis, Camejo, Moroz, Astaszenkow, Wolwicz, Gołubiew (libero) oraz Żilin

W drugim meczu grupy E Zenit Kazań pokonał Aich/Dob Posojilnica 3:1 (25:14, 19:25, 25:15, 25:15)

Tabela grupy E:

MiejsceDrużynaMeczePunktySety
1 Lube Banca Macerata 3 8 9:2
2 Zenit Kazań 3 6 6:5
3 Lokomotiw Nowosybirsk 3 4 6:6
4 Aich/Dob Posojilnica 3 0 1:9

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (3)
avatar
rbk17
7.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ciekawe nie można specjalnie Bartka obwinić za przegranie 4 seta. O dziwo w przyjęciu spełniał swoją rolę. No i nie Ivan tylko Pawel Moroz! 
avatar
Eroll
7.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super występ 
avatar
tommy_03
6.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bartek ;)