A więc wojna! - zapowiedź meczu PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów

W hicie kolejki PGE Skra Bełchatów podejmie Asseco Resovię Rzeszów. To jedno ze spotkań, które bez względu na rangę i okoliczności, zawsze elektryzuje kibiców.

Nie bez powodu spotkanie pomiędzy PGE Skra Bełchatów a Asseco Resovią Rzeszów budzi ogromne zainteresowanie wśród kibiców oraz mediów. To dwa zespoły, które od lat stanowią o sile PlusLigi i znajdują się w gronie faworytów do końcowego zwycięstwa. Przed dwoma laty obie drużyny grały ze sobą o złoto, a przed rokiem trafiły na siebie już w ćwierćfinale. Przegrany w tej potyczce, był przegranym w całym sezonie. Po pięciu, stojących na wysokim sportowym poziomie meczach, zwyciężyła Resovia. Skra zajęła najwyższe możliwe po tej porażce, 5. miejsce, które z pewnością nie usatysfakcjonowało włodarzy klubu ani fanów.

Zmiany w Bełchatowie po słabszym sezonie były nieuniknione, na razie przyniosły one dobre efekty. PGE Skra w sezonie przygotowawczym spisywała się bardzo dobrze, a w dotychczasowych czterech kolejkach przegrała jeden mecz, przed tygodniem w Radomiu. Do gry nie jest jeszcze zdolny Facundo Conte po artroskopii barku, operację niedawno przeszedł też Maciej Muzaj. Pozostali zawodnicy są zdrowi i przystąpią do sobotniego meczu z chęcią rehabilitacji za ostatni słabszy wynik w lidze. - Musimy wykazać jeszcze trochę cierpliwości, potrzeba nam zgrania, a, miejmy nadzieję, to wszystko się wyklaruje. Po ciężkiej lekcji w Radomiu wyciągniemy wnioski i będzie lepiej - tłumaczy Karol Kłos, środkowy PGE Skry.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Resovia również poczyniła pewne zmiany w swoich szeregach, ale nie tak znaczące, jak sobotni rywal. W sobotnim meczu zabraknie Krzysztofa Ignaczaka, który niedawno doznał kontuzji, ale powoli wraca do treningów. Podstawowego libero rzeszowskiej drużyny zastąpią Mateusz Masłowski i Nikołaj Penczew. Dotychczas mistrz Polski przegrał spotkanie z Jastrzębskim Węglem oraz mecz grupowy w Lidze Mistrzów z Budvanską Rivierą Budva. Mimo to Resovia jest liderem zarówno w PlusLidze, jak i swojej grupie w europejskich rozgrywkach. Do sobotniego spotkania drużyna podchodzi poważnie, nie traktując go jednak priorytetowo przed innymi meczami. - Wszystko musi zagrać na wysokim procencie, aby wygrać z takim rywalem jakim jest Skra - docenił klasę przeciwnika Łukasz Perłowski.

W poprzednim sezonie spotkania pomiędzy Skrą a Resovią gromadziły komplet kibiców, bez względu na to, gdzie mecz się odbywał
W poprzednim sezonie spotkania pomiędzy Skrą a Resovią gromadziły komplet kibiców, bez względu na to, gdzie mecz się odbywał

O końcowym rezultacie hitu kolejki powinna zadecydować dyspozycja dnia. Bełchatowianie w ostatnich meczach popełniali sporo błędów na zagrywce, natomiast ten element dobrze wychodził Resovii. Z drugiej strony Skra dużo punktów w tym sezonie zdobywa blokiem, duża w tym zasługa Nicolasa Uriarte.

Bilety na sobotnie spotkanie zostały wyprzedane błyskawicznie, nie zdążyły nawet trafić do sprzedaży internetowej. Na meczu pojawi się grupa z Rzeszowa, która zawsze wspiera swój zespół. Co ciekawe, Resovia nigdy nie wygrała w fazie zasadniczej w Hali Energia.

PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów / sobota 9.11.2013, godz. 14:45

Źródło artykułu: