14 grudnia w godzinach porannych, w centrum Wiednia, gdzie odbywała się jedna z dyskotek, doszło do napaści na Guido Burgstallera, napastnika miejscowego Rapidu. Piłkarz został przewieziony do szpitala z podejrzeniem złamania czaszki.
Sprawcy całego zdarzenia nie udało się schwytać, wobec czego rozpoczęto jego poszukiwania. Jak informuje portal skysportaustria.at, kilka dni po napaści 23-letni mężczyzna sam zgłosił się na policję i przyznał się do ataku na Burgstallera.
- Dochodzenie w sprawie podejrzenia umyślnego spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała jest w toku. Ponieważ 23-latek odmówił składania zeznań, na razie nie można nic powiedzieć na temat motywu zbrodni - wyjaśnił zapytany przez APA rzecznik policji Philipp Hasslinger.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Według świadków zdarzenia, między Burgstallerem a 23-letnim mężczyzną doszło do kłótni. Drugi z wymienionych w pewnym momencie miał uderzyć napastnika Rapidu. Dyrekcja Policji Państwowej w Wiedniu przekazała, że atakujący i jego ofiara byli sobie nieznani.
35-letni piłkarz doznał tak silnych obrażeń, że pod znakiem zapytania stanęło kontynuowanie przez niego kariery. Przesądzone jest, że austriacki zawodnik będzie wyłączony z treningów na kilka miesięcy (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Przypomnijmy, że Burgstaller jest 26-krotnym reprezentantem Austrii. W 2023 roku wrócił do kadry po czterech latach przerwy i zagrał w meczu eliminacji do Euro 2024 przeciwko Azerbejdżanowi. Od tego czasu występuje jednak tylko w barwach klubowych.