Zespół Atomu Trefla Sopot przystąpił do sobotniego spotkania bardzo zmobilizowany. Atomówki chciały poprawić sobie oraz swoim kibicom nastroje po niechlubnej porażce odniesionej przed tygodniem we Wrocławiu. W meczu przeciwko drużynie z Piły po raz pierwszy w tym sezonie w podstawowym składzie sopocianek znalazła się Brizitka Molnar.
Od początku meczu przewagę objęła drużyna gospodarzy. Przyczyniły się do tego liczne błędy pilanek. W ataku myliły się Daria Paszek oraz Agata Babicz. Tą drugą już po kilku pierwszych akcjach meczu zastąpiła bardziej doświadczona koleżanka z zespołu, Joanna Kuligowska. Na pierwszej przerwie technicznej przewaga Atomu Trefla wynosiła 4 oczka. Prowadzenie mistrzyń kraju, ani przez chwile nie było zagrożona w tej partii. Pilanki nie potrafiły zminimalizować liczby prostych pomyłek, natomiast po stronie podopiecznych Teuna Buijsa szczególnie dobrze funkcjonował blok. Skuteczną grę w ataku zaprezentowała Anna Podolec. Trener Wiesław Popik próbował zmienić obraz gry kolejnymi zmianami, ale wprowadzone zawodniczki nie zdołały uratować tego seta. Atomówki wygrały 25:21.
Początek drugiej partii to kontynuacja dobrej gry gospodyń. Dzięki między innymi trzem atakom z drugiej linii Molnar, Atom Trefl Sopot wyszedł na prowadzenie 6:0. Izabela Bełcik coraz częściej posyłała szybkie piłki do swoich środkowych, które bez większych problemów zdobywały kolejne punkty. Pilanki nie miały w tym secie zbyt dużo do powiedzenia. Na drugiej przerwie technicznej mistrzynie Polski prowadziły już 16:8. Zawodniczki drużyny przyjezdnej odbierały sobie jakąkolwiek szansę na walkę w tym secie, tak jak w inauguracyjnej partii, swoimi prostymi błędami. Pilanki dotykały siatki, nagminnie psuły również zagrywkę. Jednostronne widowisko przełożyło się na dość senną atmosferę na trybunach Ergo Areny. Partię zakończył pojedynczy blok Judith Pietersen. Atom Trefl Sopot wygrał tego seta 25:12.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pierwszy punkt po dziesięciominutowej przerwie zdobyła blokiem Agata Babicz. Był to zwiastun lepszej gry siatkarek z Piły. PGNiG Nafta Piła objęła prowadzenie na początku trzeciej partii 8:5. Przyjezdne wzmocniły swoją zagrywkę, z którą coraz częściej nie radziły sobie Atomówki. Pierwszy sygnał do odrabiania strat dała swoim atomowym atakiem Anna Podolec. Skuteczne akcje dołożyły również Leys oraz Molnar i Atom wyrównał stan seta na po 12. Od tego momentu mistrzynie Polski przejęły kontrolę nad biegiem wydarzeń w tej partii. Na drugiej przerwie technicznej siatkarki z Trójmiasta prowadziły już dwoma oczkami. Pilanek nie było stać na kolejny zryw w tej odsłonie, bo Atomówki grały w sobotę po prostu zbyt dobrze. Spotkanie zakończyło się po ataku z prawego skrzydła Podolec (25:18). Po chwili atakująca Atomu Trefla odebrała nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu.
Atom Trefl Sopot - PGNiG Nafta Piła 3:0 (25:21, 25:12, 25:18)
Atom: Leys, Bełcik, Szeluchina, Efimienko, Podolec, Molnar, Zenik (libero) oraz Gajewska, Łukasik, Pietersen, Kuziak (libero)
Nafta Piła: Kajzer, Wawrzyniak, Kudakowa, Paszek, Babicz, Kingsley, Kuehn-Jarek (libero) oraz Kuligowska, Krawulska, Archangielskaja, Ward
MVP: Anna Podolec