Włosi w tym roku przegrywali z Rosjanami w półfinale Ligi Światowej oraz w finale mistrzostw Europy, zaś w fazie grupowej LŚ raz wygrał włoski zespół, a jedno zwycięstwo odniosła rosyjska ekipa.
Początek inauguracyjnego meczu PWM należał do siatkarzy Italii, którzy za sprawą dobrych zagrywek Iwana Zajcewa oraz skutecznych bloków wyszli na prowadzenie 5:1. Sborna ruszyła do odrabiania strat, kiedy w polu serwisowym pojawił się Dmitrij Muserski (7:6). Po błędach zawodników z Rosji, podopieczni Mauro Berruto byli w stanie ponownie wypracować sobie czteropunktową przewagę (14:10), a w decydującej fazie seta było 18:15 dla nich. Jednakże dobre serwisy Muserskiego sprawiły, że gracze ze wschodu Europy wyrównali (19:19), a niedługo potem mieli dwie piłki setowe (22:24). Zawodnicy prowadzeni przez Andrieja Woronkowa nie byli jednak w stanie postawić kropki nad "i" (24:24), a więcej zimnej krwi w grze na przewagi zachowali wicemistrzowie Starego Kontynentu (28:26).
Sam start drugiej odsłony był wyrównany (3:3), lecz z czasem swoje warunki gry zaczął narzucać włoski zespół. Na zagrywce oraz w ataku szalał Iwan Zajcew (14:10), który od początku prezentował się znakomicie. Zwycięzcy Ligi Światowej 2013 grali nieskutecznie w ataku, a drugiego seta siatkarze z Półwyspu Apenińskiego wygrali do 20.
Na trzecią część pojedynku już nie wyszedł Nikołaj Pawłow, którego zastąpił Maksim Michajłow, a ponadto w miejsce bezproduktywnego Jewgienija Siwożeleza pojawił się Dmitrij Ilinych. Okazało się, że selekcjoner Woronkow trafił z tymi zmianami, gdyż Michajłow i Ilinych do spółki z Muserskim zaczęli nakręcać grę rosyjskiej ekipy (3:6). Włosi popełniali coraz więcej błędów własnych, a to była woda na młyn dla reprezentacji Rosji (12:16). Italia już nie była w stanie dogonić swoich rywali i poległa (19:25).
Podrażnieni Azzurri kolejną partię rozpoczęli z wysokiego "C" (8:3). Bardzo dobrze współpracował duet Dragan Travica - Filippo Lanza, a Rosjanie wyglądali na bezradnych (13:5). Wydawało się, że już nic się nie wydarzy w tej odsłonie, lecz kiedy brązowi medaliści LŚ prowadzili 20:16, na zagrywce pojawił się Nikołaj Apalikow, zaś Sborna doprowadziła do remisu (20:20). Potem gra toczyła się punkt za punkt (24:24), ale to Włosi po ataku Jiriego Kovara byli w stanie wygrać tę wojnę nerwów (27:25), sięgając po komplet "oczek" na inaugurację Pucharu Wielkich Mistrzów w Japonii.
Italia dość okazała się w tym pojedynku lepsza od Rosji w bloku (9 do 6) oraz zagrywce (4 do 3).
Włochy - Rosja 3:1 (28:26, 25:20, 19:25, 27:25)
Włochy: Zajcew (20), Lanza (13), Birarelli (9), Piano (7), Travica (4), Kovar (9), Rossini (libero) oraz Dolfo, Beretta (1).
Rosja: Spiridonow (12), Apalikow (7), Grankin (2), Siwożelez (4), Muserski (17), Pawłow (11), Jermakow (libero) oraz Michajłow (6), Ilinych (8).
MVP: Dragan Travica (Włochy)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!