Po siedmiu kolejkach nadal trudno ocenić, gdzie leży maksimum możliwości zespołu Mirosława Zawieracza. Przed sezonem Aluprof był wymieniany pośród kandydatów do walki o medale. W dotychczasowych pojedynkach bielszczanki dość pewnie ogrywały potencjalnie słabsze i niżej notowane rywalki, natomiast nie radziły sobie z czołówką. BKS na swoim koncie ma już trzy porażki, w tym dwie przed własną publicznością.
Zespół z Podbeskidzia otrzymał porządne lekcje siatkówki od Chemika Police oraz Atomu Trefla Sopot, czy podobnie będzie w starciu z wiceliderem rozgrywek? Poniedziałkowy rywal 8-krotnych mistrzyń Polski to wicelider rozgrywek.
Wrocławianki niezwykle mocno rozpoczęły sezon, ale Tore Aleksandersen musiał już zmagać się z pierwszym małym kryzysem po niespodziewanej porażce w Legionowie. To, jak na razie, jedyny moment w rozgrywkach, kiedy to siatkarki Impela schodziły z parkietu bez punktów, choć w ostatnich dwóch meczach drugi zespół Orlen Ligi dzielił się punktami z przeciwniczkami.
Konfrontacja w Bielsku-Białej będzie pierwszym pojedynkiem dwóch dobrych znajomych z reprezentacji Niemiec. Po przeciwnych stronach siatki staną Heike Beier oraz Maren Brinker. Nowe twarze w polskiej lidze od razu zaczęły odgrywać ważne role w swoich zespołach. Zapewne ich dyspozycja w kolejnym meczu również będzie kluczowa dla końcowego rezultatu.
Faworytkami poniedziałkowego spotkania będą wrocławianki, jednak Aluprof, szczególnie przed własną publicznością, będzie chciał pokazać, że przedsezonowe prognozy nie były błędne. Jeśli bielszczanki myślą o zakończeniu pierwszej części sezonu zasadniczego w "czwórce", to przy najbliższej okazji powinny dopisać do swojego dorobku punkty.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław / poniedziałek, 25 listopada, godz. 18:00
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!