Nie tak to miało wyglądać - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów

Nie tak sobie wyobrażaliśmy ten mecz - mówi trener Lotos Trefla Gdańsk Radosław Panas. Gdańszczanie w fatalny sposób przegrali spotkanie z PGE Skrą Bełchatów.

Dobrosław Mańkowski
Dobrosław Mańkowski

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Ta liga pokazuje, że jest trudna dla każdego. Wiedzieliśmy że Trefl, zwłaszcza u siebie będzie trudnym rywalem i że jeśli nie przeciwstawimy się nim od początku spotkania to możemy mieć problemy. Dlatego cieszy nas przede wszystkim zwycięstwo za trzy punkty.

Miguel Falasca (trener PGE Skra Bełchatów): Byliśmy dzisiaj bardzo silni w zagrywce. Prawdopodobnie zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Jeżeli się tak zagrywa, to drugiej drużynie ciężko konstruować jakiekolwiek akcje. Jestem zadowolony ze zwycięstwa i dyspozycji moich zawodników. Cieszy również postawa Conte, ponieważ wrócił on do gry po sześciu miesiącach przerwy i pokazał się z doskonałej strony. Gratuluję mu tego występu, jak i całej drużynie.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Cóż mogę powiedzieć po tym meczu? Gratuluje zwycięstwa Skrze. Chciałbym przeprosić kibiców za rozmiary porażki. Dziękuję.

Radosław Panas (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa. Nam determinacji, entuzjazmu i woli walki starczyło tylko na pierwszy set. Później gra się rozsypała. Trener rywali mówi, że dobrze serwowali. Jeżeli mocno zagrywał Wlazły, to byłem w stanie zrozumieć nasze problemy. Jeżeli jednak nie przyjmujemy posłanych z pola zagrywki plasowanych piłek, to mogę mieć pretensje do zawodników, gdyż zazwyczaj to odbierają. 45 pkt w trzech setach to bardzo mało jak na PlusLigę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×