Zwycięski sen Turczynek trwa - relacja z meczu Vakifbank Istambuł - Atom Trefl Sopot

W środę Atomówki zmierzyły się z klubowymi mistrzyniami Świata i Europy. Nie udało im się jednak skutecznie zagrozić rywalkom i wyjadą ze Stambułu bez żadnego punktu.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia 3:0 dla VakifBanku Istambuł. Dobrą passę Turczynek przerwała Kimberly Hill przełamując podwójny blok rywalek. Nieporozumienia i błędy w sopockiej ekipie zaowocowały czteropunktowym prowadzeniem gospodyń na przerwie technicznej, 8:4. Atak z obejścia i dobry serwis Julii Szeluchiny pozwoliły Atomówkom na zmniejszenie przewagi rywalek do dwóch "oczek". Rozwaga w rozegraniu Izabeli Bełcik doprowadziła do uzyskania punktowej przewagi nad klubowymi mistrzyniami świata 12:13. Dzięki dobrym atakom Caroliny Costagrande i Christiane Furst klub ze Stambułu powrócił na prowadzenie i odskoczył Polkom na cztery punkty 18:14. Dopiero zbicia Judith Pietersen z drugiej linii przerwały serię dobrych zagrań gospodyń 21:17. Sopocianki zdołały obronić trzy piłki setowe dzięki znakomitym atakom Charlotte Leys, ale nie wystarczyło to na przedłużenie seta. Pierwszą odsłonę zakończyła Gözde Sonsirma atakując na pojedynczym bloku belgijki 25:22.

Drugą partię rozpoczął atak z prawego skrzydła Pietersen. Odgwizdanie nieczystego odbicia kapitan sopockiej ekipy pozwoliło na wyrównanie wyniku 4:4. Autowy atak holenderki grającej w polskiej drużynie dał ósmy punkty tureckiemu zespołowi 8:6. Nieudana obrona Charlotte Leys nie pozwoliła na utrzymanie piłki w grze 12:9, kolejny skuteczny blok Furst zatrzymał Pietersen 16:11. Błąd ataku Jovany Brakocević przerwał dobrą passę Turczynek 17:12, a chwilę później zapunktowała Anna Podolec. Zbiciem z pipe'a popisała się Leys. Atomówki odrobiły większość strat 19:17. Niedokładne rozegrania Izabeli Bełcik nie pozwoliły na dogonienie Turczynek. Set zakończył się wynikiem 25:20.

Atomówkom nie udało się odebrać klubowym mistrzyniom Świata ani jednego punktu
Atomówkom nie udało się odebrać klubowym mistrzyniom Świata ani jednego punktu

Trzecią odsłonę zdecydowanie otworzyły Turczynki 2:0. Ataki z obejścia w wykonaniu Furst utrzymały przewagę Vakifbanku, który na pierwszej przerwie technicznej prowadził już trzema punktami 8:5. Atomówki nie radziły sobie z dłuższymi wymianami piłek, co poskutkowało nieudanym atakiem po antence Leys 11:7. Belgijka szybko naprawiła swój błąd pojedynczym blokiem zatrzymując Costagrande 12:8. Liczne pomyłki zawodniczek Atomu Trefla Sopot tylko powiększyły dorobek punktowy mistrzyń Europy 16:9. Na parkiecie po stronie siatkarek ze Stambułu wyróżniała się Sonsirma, która licznymi atakami i skutecznymi blokami dawała powody do radości tureckim kibicom. Mecz zakończył blok na Charlotte Leys 25:12.

Vakifbank Istambuł - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:22, 25:20, 25:12)
Vakifbank Istambuł:

Sonsirma Kirdar, Brakocević, Toksoy, Furst, Aydemir, Costagrande, Karadayi (libero) oraz Onal Pasaoglu, Uslupehlivan, Akin, Akman

Atom Trefl Sopot: Leys, Bełcik, Pietersen, Szeluchina, Efimienko, Hill, Zenik (libero) oraz Kaczorowska, Molnar, Podolec, Łukasik, Gajewska

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (1)
avatar
steffen
5.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rywalki są po prostu lepsze i tyle. W zasadzie już po losowaniu można było obstawiać że gramy o 2 miejsce w grupie.