Puchar CEV: Dobra zaliczka przed rewanżem - relacja z meczu Olympiakos Pireus - BKS Aluprof Bielsko-Biała

W 1/8 finału pucharu CEV BKS Aluprof pokonał na wyjeździe Olympiakos Pireus 3:0. Mimo wyrównanych fragmentów bielszczanki już po trzech setach mogły cieszyć się z wygranej.

Po ligowej wygranej z PGNiG Naftą Piła, która pozwoliła bielszczankom wskoczyć na czwartą lokatę w Orlen Lidze po pierwszej rundzie, zespół trenera Mirosława Zawieracza wrócił do rywalizacji w europejskich pucharach. W 1/8 finału pucharu CEV polski zespół udał się do odległego Pireusu na mecz z Olympiakosem Pireus, która to drużyna stanowiła sporą niewiadomą dla bielskich zawodniczek. W składzie Greczynek nie ma wielkich nazwisk i jak się okazało, jest to przeciwnik całkowicie w zasięgu Aluprofu.

BKS wyszedł na parkiet w składzie: Wilk, Nikić, Strózik, Horka, Lis, Beier, Wojtowicz (libero). Pierwsza partia środowego spotkania rozpoczęła się jednak po myśli gospodyń. Ekipa trenera Giannisa Nikolakisa rozpoczęła od mocnego uderzenia (4:0, 8:3). Szkoleniowiec BKS-u Mirosław Zawieracz szybko zareagował biorąc czas na żądanie. To przyniosło spodziewany efekt. Lekko zdekoncentrowane na początku meczu bielszczanki uspokoiły grę, wyrównały, a wkrótce wyszły na prowadzenie (16:14). Polski zespół odpowiadał atakami Horki i Beier, jednak Greczynki zaciekle się broniły. Do końca seta walka była wyrównana, ale w najważniejszym momencie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły zawodniczki BKS-u.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Drugi set również miał wyrównany przebieg, a prowadzenie przechodziło z jednych rąk do drugich. BKS przegrywał wprawdzie trzema punktami na drugiej przerwie technicznej, ale krótko po niej serią punktów odrobił straty i wyszedł na prowadzenie 18:17. W tym momencie jednak coś zacięło się w bielskiej "maszynie" i to Olympiakos miał serię (18:21). Choć Greczynki prowadziły już 23:21 to mimo tego, nie potrafiły dowieźć zwycięstwa. Bielszczanki w walce na przewagi, po 30 minutach mogły cieszyć się z sukcesu w kolejnej odsłonie (27:25).

Podobnie jak dwa poprzednie, również trzeci set miał wyrównany przebieg. Greczynki we własnej hali Melina Merkouri Rentis w Pireusie nie pozwoliły bielszczankom szybko skończyć spotkania. Przy stanie 20:15 odrobiły cztery punkty i były blisko polskiego zespołu. Zawieracz jeszcze raz poprosił swoje zawodniczki, które posłuchały rad trenera i w końcówce przejęły całkowicie inicjatywę. Dzięki wygranej 3:0 BKS zrobił sobie sporą zaliczkę na rewanż, który zostanie rozegrany 12 grudnia w Bielsku-Białej.

Olympiakos Pireus - BKS Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 25:27, 22:25)
Olympiakos:

Giota, Kosma, Kiss, Christodoulou, Tenewa-Miliczewicz, Monzoni, Konomi (libero) oraz Teza, Konstantinou.
BKS Aluprof:

Nikić, Horka, Lis, Strózik, Beier, Wilk, Wojtowicz (libero) oraz Szymańska.

Źródło artykułu: