Daniel Pliński: Nasza forma rośnie

Środkowy PGE Skry Bełchatów przyznaje, że w sobotnim spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała spodziewał się trudniejszej przeprawy.

Bełchatowianie bardzo szybko rozprawili się przed własną publicznością z beniaminkiem PlusLigi. W ramach 9. kolejki ekstraklasy zwyciężyli pewnie bez straty seta, nie pozwalając rywalowi zdobyć więcej niż 17 punktów w partii. Aż Tak błyskawicznego rozstrzygnięcia siatkarze PGE Skry raczej nie zakładali.

- Nasza forma rośnie i to widać po ostatnich spotkaniach. Wygrywamy 3:0, gramy bardzo dobrze. Spodziewałem się, że spotkanie z BBTS-em będzie trochę trudniejsze, ale pokazaliśmy klasę. Bielszczanie na początku zostali mocno przez nas stłamszeni, więc mogło im potem brakować trochę pewności siebie - podsumowuje sobotni mecz Daniel Pliński.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Środkowy Skry ostatnio rzadziej pojawiał się na parkiecie. Mecz z zespołem z Bielska-Białej rozpoczął jednak w wyjściowym składzie i potwierdził, że jest w bardzo dobrej formie. Rywali straszył nie tylko blokiem (6 punktów tym elementem gry), ale również zagrywką (2 asy) i oczywiście mocnymi zbiciami (67 proc. skuteczności ataku). Jego koledzy też nie odpuszczali, przez co BBTS, mimo dobrego otwarcia drugiego seta i prowadzenia 6:3 ostatecznie przegrał tę partię różnicą 8 oczek, a całe spotkanie gładko 0:3.

- Wzmocniliśmy zagrywkę. Potem doszło kilka bloków. Nie ma twardzieli odpornych na takie ciosy, dlatego wyglądało to tak, jak wyglądało. Na pewno drugi set był decydujący. Wygraliśmy w nim zdecydowanie końcówkę, ale to była ciężka, twarda partia i myślę, że mimo iż skończyła się do 17, to mogła w pewnym momencie paść łupem zarówno jednego, jak i drugiego zespołu - podkreśla w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl doświadczony zawodnik.

Czy w takim razie na początku drugiego seta Skra lekko przysnęła, czy to raczej przyjezdni zaczęli grać znacznie lepiej? - Wszedł na zagrywkę ich atakujący Gonzalez, wyszło mu kilka serwów, pocelował nas i potem musieliśmy gonić. Najważniejsze, że szybko udało się wrócić do gry - wyjaśnia nasz rozmówca.

Daniel Pliński od wielu lat jest mocnym punktem Skry. Czy w tym sezonie pomoże jej wdrapać się na ligowe podium?
Daniel Pliński od wielu lat jest mocnym punktem Skry. Czy w tym sezonie pomoże jej wdrapać się na ligowe podium?
Komentarze (4)
avatar
Eroll
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, że nie da sobie w kaszę dmuchać, ma charakter. W kadrze takiego gościa zabrakło, mieliśmy kadrę grzecznych chłopczyków (Nokakowski, Możdżonek, Żygadło, Zatorski), których możn Czytaj całość
JMW
7.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Oj Panie Plinski Danielu w reprezentacji już nie da się tak pluć pod siatką na sędziów i przeciwników jak w lidze.