Nawiązać do złotej ery - PTPS Farmutil Piła przed sezonem 2008/2009

Zespół siatkarek pilskiego Farmutilu już po raz dwunasty wystartuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tym czasie zespół odniósł wiele spektakularnych sukcesów, w tym m.in. czterokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski , trzykrotnie wicemistrzostwo oraz czterokrotnie sięgał po Puchar Polski. W nadchodzącym sezonie pilanki również powinny się liczyć w walce o medale mistrzostw Polski.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

Tak było

-W ubiegłym roku wygraliśmy Puchar Polski i było wicemistrzostwo. Mało kto dawał nam jakiekolwiek szanse - mówił Jerzy Matlak. Rzeczywiście przed sezonem pilanki nie były wymieniane w gronie faworytek, a niektórzy obserwatorzy widzieli zespół znad Gwdy raczej w środku ligowej tabeli, a jednak potrafił ugrać bardzo wiele.

W lidze po zajęciu 4. miejsca po rundzie zasadniczej, siatkarki Farmutilu najpierw, w pierwszej rundzie fazy play-off, dwukrotnie pokonały AZS AWF Poznań, by w półfinale po dramatycznych pięciu spotkaniach z BKS Aluprof Bielsko – Biała wygrać tę rywalizację 3:2 i awansować do finału. Tutaj pilanki nie sprostały już Muszyniance Muszyna i ulegając jej po czterech meczach 1:3 zajęły drugie miejsce w rozgrywkach, zdobywając tym samym tytuł wicemistrzyń kraju.

Równie udanie siatkarki Jerzego Matlaka prezentowały się w Pucharze Polski. Na początku kwietnia ubiegłego roku, w Poznaniu osiem zespołów, które awansowały do turnieju finałowego miały wyłonić spośród siebie zdobywcę tego pucharu. W pierwszym meczu Farmutil pokonał Energę Gedanię Gdańsk i awansował do półfinału. W nim spotkał się z Muszynianką Muszyna i wygrał pewnie 3:0. W finale na pilanki czekały obrończynie tego pucharu Winiary Kalisz. Siatkarki z grodu Staszica także im nie dały szans, wygrywając 3:0 sięgnęły po raz czwarty w historii klubu po Puchar Polski.

-Dla większości moich dziewczyn to pierwszy większy sukces. Do tej pory o Pucharze Polski tylko słyszały z opowiadań, teraz znają z autopsji, jak się go zdobywa komentował wyczyn swoich zawodniczek Jerzy Matlak.

Bardzo dobrze pilanki prezentowały się także w rozgrywkach międzynarodowych. W Lidze Mistrzyń, po zwycięstwach z Vini Monteschiavo Jesi, ZOK Rijeka i RC Cannes, zajęły w swojej grupie drugie miejsce i awansowały do fazy play-off 12. Rywalem w tej fazie rozgrywek było Zarzecza Odincowo, jeden z faworytów tych rozgrywek. Lubow Sokołowa, Natalia Safronowa, Julia Mekułowa wespół ze swoimi koleżankami okazały się zbyt mocnym rywalem i po dwóch zwycięstwach wyeliminowały pilski zespół z dalszych rozgrywek. Ostatecznie Zarzecze zajęło drugie miejsce w tej edycji Ligi Mistrzyń, ulegając w finale Colussi Perugia.

Pokłosiem ubiegłego sezonu było wywalczenie przez PTPS Farmutil Superpucharu Polski. W drugiej połowie września br. w Szamotułach, pilanki , zdobywczynie Pucharu Polski zmierzyły się z aktualnymi mistrzyniami Polski – Muszynianką Fakro Muszyna i po pięciosetowej walce mogły w geście triumfu unieść ręce w górę. Był to kolejny sukces zespołu.

Tak było, ale teraz przed ekipą pilską kolejny sezon. Ciśnie się pytanie jak będzie? Czy pilanki stać na powtórzenie ubiegłorocznych sukcesów?

Transfery

Po zakończeniu ubiegłego sezonu, w drużynie Farmutilu doszło do dużych zmian kadrowych. Zespół opuściło kilka pierwszoplanowych zawodniczek. Do Bielska wybrała się Katarzyna Skorupa, do kaliskiej Calisii Marta Kuehn-Jarek i Anita Chojnacka, a do Budowlanych Łódź - Julia Szełuchina. Zespół opuściła także Dominika Sieradzan i Anna Manikowska, a Urszula Bejga wypożyczona została do AZS-u AWF-u Poznań. Odeszło siedem zawodniczek. W ich miejsce należało znaleźć takie, które z pozostałymi utworzą na parkiecie monolit, a ich umiejętności wzajemnie będą uzupełniać się.

Dużym wzmocnieniem siły ognia Farmutilu powinna być Joanna Frąckowiak, którą pozyskano w AZS AWF Poznań. Ta dwudziestodwuletnia przyjmująca potrafi skutecznie wykończyć akcje ze skrzydeł ale też coraz lepiej poczyna sobie w przyjęciu. W Pile ma szanse podnieść jeszcze swoje umiejętności i być jedną z najskuteczniejszych zawodniczek ligi. Także Edyta Kucharska (z BKS Aluprof) wydaje się trafnym transferem. Ta doświadczona środkowa wespół z Agmieszką Bednarek i Aleną Hendzel powinna stanowić silną przeszkodę dla rywalek próbujących przedrzeć się przez pilski blok, ponadto jej trudna zagrywka może przynosić nieocenione korzyści jej nowemu zespołowi. Ewa Kasprów będzie drugą rozgrywającą, ale o jakże odmiennych warunkach fizycznych i sposobie rozegrania piłki od Mileny Sadurek-Mikołajczyk. W trudnych momentach na parkiecie zmiana rozgrywających preferujących inne sposoby rozegrania może okazać się zbawienna dla drużyny. Gabriela Wojtowicz (z Muszynianki), najwyższa polska siatkarka w PlusLidze Kobiet (200 cm) to perspektywiczna atakująca. Z jej warunkami fizycznymi, gdy tylko podniesie jeszcze swoje umiejętności, już wkrótce może liczyć się na parkietach ligowych.

Pozostałe trzy zawodniczki, które trenują z zespołem Farmutilu, na dziś, nie są jeszcze potwierdzone do gry w pilskiej ekipie. Sprawa Mileny Sadurek rozstrzygnie się prawdopodobnie w sądzie polubownym, bowiem ważność jej kontraktu z BKS-em zupełnie odmiennie interpretowana jest przez stronę bielską i pilską. BKS uważa iż Sadurek ma jeszcze ważny kontrakt i za jego rozwiązanie żąda 100 tys. złotych, Farmutil, iż kontrakt ten nie obowiązuje już siatkarki w nadchodzącym sezonie. Tak czy siak reprezentacyjna rozgrywająca będzie grała w Pile, bowiem klub nawet w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia przez sąd, gotów jest za Sadurek zapłacić wyznaczona kwotę. -My zaakceptujemy każde orzeczenie sądu polubownego. Orzeknie, że są podstawy do płacenia, zrobimy to. Uważamy jednak, że nie ma ku temu podstaw - twierdzi Jerzy Matlak. Po odejściu Skorupy zakontraktowanie Sadurek jest konieczne, bowiem aby liczyć się w walce o medale mistrzostw Polski, rozegranie musi być na odpowiednio wysokim poziomie.
Paulina Maj, jedna z najbardziej uzdolnionych libero w lidze polskiej, także czeka na "zaklepanie" przynależności klubowej. Co prawda jej kontrakt z BKS-em zakończył się w czerwcu tego roku, ale w jej kontrakcie jest dość oryginalny zapis, iż w razie przejścia do innego zespołu, ten musi wypłacić bielskiemu klubowi 20 tys. złotych za wykupienie kiedyś tej siatkarki przez klub z Podbeskidzia ze Sparty Złotów. Maj jest jednak niezbędna ekipie z Piły, więc należy sądzić, iż tak jak Sadurek, wkrótce zagra w ekipie Matlaka.

Wreszcie w Pile chce grać Alena Hendzel. Problem w tym, że ma ważny kontrakt z AZS-em Białystok do 2012 roku. Ponieważ jednak w kontakcie tym jest zapis iż może go skrócić jeżeli wpłaci klubowi trzecią część zarobków z poprzedniego sezonu, to szansa zmiany klubu istnieje. Problemem staje się wysokość tej kwoty. Oczywiście sumy wyliczane przez obie strony różnią się zasadniczo. Klub pilski liczy na pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Hendzel byłaby dużym wzmocnieniem zespołu. Ta wysoka środkowa dobrze gra w bloku, a jej szybki, dynamiczny atak ze środka siatki, a także obiegnięcia, byłby nieocenionym atutem drużyny.

Sztab szkoleniowy

Drużynę poprowadzi, jak niemal od zawsze, Jerzy Matlak, jeden z najbardziej charyzmatycznych polskich trenerów. Wraz z jego przyjściem w sezonie 1998/1999 do Piły, narodziła się wielka Nafta. Już w pierwszym sezonie w Pile sięgnął niespodziewanie po pierwszy mistrzowski tytuł. Od tej pory, poza dwuletnim epizodem w Mielcu prowadzi pilski klub do sukcesów. W Pile zdobył z prowadzoną przez siebie drużyną m.in. czterokrotnie złote medale mistrzostw Polski, trzykrotnie tytuły wicemistrzowskie, czterokrotnie sięgał po Puchar Polski. Jak rzadko kto potrafi z zawodniczek wśród których nie ma wielkich gwiazd, zbudować mocny zespół. Dlatego nie dziwi fakt, że wśród kibiców nie tylko pilskich, cieszy się wielkim szacunkiem.

Drugim trenerem, od wielu lat, z małymi przerwami, jest Adam Grabowski, który był współautorem większości sukcesów pilskich siatkarek. Fizjoterapeutą jest Jerzy Mostowski a statystykiem Adam Malik.

Cele sportowe

Jerzy Matlak twierdzi, że w aktualnym składzie jego zespół będzie nieco silniejszy niż w ubiegłym roku. Jak mówi -może powstać szalenie groźna drużyna i zaraz dodaje -nie przychodzą do mnie zawodniczki sławne, przychodzą te, które chcą się czegoś nauczyć, głodne sukcesu i żądne walki.

Zakładając , że wszystko ułoży się po myśli włodarzy klubu z Piły, rzeczywiście Farmutil może być groźny dla faworytów (BKS-u i Muszynianki) i podjąć z nimi walkę o medale mistrzostw Polski. Po pierwszym przygotowawczym obozie w Dąbkach pilski szkoleniowiec był pełen optymizmu. -Mam zespół na który aż miło się patrzy. Dziesięć zawodniczek na wysokim, równym poziomie. ...W tej sytuacji nie wypada mi powiedzieć nic innego jak to, że mam zamiar wygrać mistrzostwo Polski - mówił Matlak. Później trochę stonował mówiąc: - Myślę, że w tym roku patrząc na składy pod kątem nazwisk, jakie w nich grają, można ocenić, że w pierwszej linii są Muszyna i Bielsko. My jesteśmy gdzieś dalej, ale już nie w czwartej linii, jak było w latach ubiegłych, raczej w trzeciej. Będziemy się bardzo starali, żeby w tym sezonie nie skończyło się na brązowym medalu, lecz może nawet na złotym. Przed dziewczynami jednak dużo pracy, bo ze "starego" składu zostały zaledwie cztery zawodniczki i w meczach takich jak wczoraj( z BKS-em – przy. autor) może być to problem .

Wydaje się iż jest to realna ocena siły zespołu. Pilanki nie powinny zejść poniżej trzeciego miejsca w lidze, ale też stać je na zrobienie niejednej niespodzianki. Dużą siła pilskiego zespołu powinien być środek siatki, gdzie do Agnieszki Bednarek, dołączą bardzo mocne jak się wydaje Alena Hendzel i Edyta Kucharska. W przyjęciu Klaudia Kaczorowska i Michela Teixeira dostaną zapewne mocne wsparcie ze strony Joanny Frąckowiak, która jednocześnie znacznie wzmocni siłę ataku pilanek. Rozegranie w porównaniu z poprzednim sezonem, wydaje się iż będzie na porównywalnym poziomie, chociaż dwie bardziej wyrównane rozgrywające, dają poczucie większego bezpieczeństwa. Klasa Mileny Sadurek nie wymaga komentarza, natomiast druga rozgrywająca – Ewa Kasprów będzie realną alternatywą potrafiącą częściej niż w ubiegłym sezonie odciążyć swoją partnerkę. Agnieszka Kosmatka w ataku dostanie wsparcie utalentowanej Gabrieli Wojtowicz. Ta młoda dziewczyna o wyjątkowych warunkach fizycznych i dużym potencjale ma szanse, po poprawieniu techniki wspomóc zespół. Wreszcie Paulina Maj nowa libero, często wymieniana jako jedna z trzech najlepszych polskich libero (Zenik, Sawicka, Maj) powinna dobrze wkomponować się do ekipy. Dobrze grająca w obronie zawodniczka, po poprawie przyjęcia zagrywki może okazać się nieocenioną nie tylko dla klubu.

Farmutil w bieżącym sezonie będzie walczył na trzech frontach. Poza ligą uczestniczyć będzie w rozgrywkach Ligi Mistrzyń i Pucharze Polski. W Lidze Mistrzyń pilanki fatalnie wylosowały i trafiły do grupy "śmierci", w której oprócz Farmutilu zagra Colussi Sirio Perugia, Zarzecze Odincowo i DELA Martinus Amstelveen. Dwa pierwsze z nich w poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń zajęły dwa pierwsze miejsca. W finale LM Perugia pokonała Zarzecze 3:1. Natomiast drużyna z Amstelveen znalazła się wśród sześciu najlepszych zespołów przegrywając w play off 6 z Odincowem. Pilankom będzie niezwykle ciężko wyjść z grupy, ale przy odrobinie szczęścia i dobrej dyspozycji ekipy z grodu Staszica nie jest to niemożliwe.

W Pucharze Polski Farmutil wystąpi jako obrońca tego trofeum. To ważne rozgrywki, bowiem ich zwycięzca ma zagwarantowane prawo gry w Lidze Mistrzyń. W sytuacji kiedy w lidze do mistrzowskiego tytułu (który także daje prawo gry w LM) pretendować będą co najmniej 3 zespoły i trudno przewidzieć, który z nich wygra tę rywalizację, zwycięstwo w Pucharze Polski to druga droga, która daje szanse zaistnienia na międzynarodowej arenie. Dlatego pilanki będą chciały utrzymać ten puchar w swoich rękach.

Skład zespołu

(kolejno: numer zawodniczki, imię i nazwisko, rok urodzenia, wzrost)

1. Joanna Frąckowiak, 1986 r., 185 cm
2. Klaudia Kaczorowska, 1988 r., 183 cm
3. Gabriela Wojtowicz, 1988 r., 200 cm
4. Ewa Kasprów, 1979 r., 188 cm
5. Alena Hendzel, 1984 r., 191 cm
6. Agnieszka Bednarek, 1986 r., 185 cm
7. Milena Sadurek – Mikołajczyk, 1984 r., 178 cm
8. Edyta Kucharska, 1977 r., 183 cm
11. Michela de Casia Teixeira, 1977 r., 175 cm
12. Agnieszka Kosmatka, 1978 r., 188 cm
13. Paulina Maj, 1987 r., 166 cm

Średnia wieku zespołu wynosi 24,9 lat, zaś średnia wzrostu 183,8 cm.

Przybyły: Joanna Frąckowiak (AZS AWF Poznań), Ewa Kasprów (Gedania Gdańsk), Alena Hendzel (AZS Białystok), Milena Sadurek-Mikołajczyk (BKS), Gabriela Wojtowicz (Muszynianka) Edyta Kucharska (BKS), Paulina Maj (BKS).

Ubyły: Anita Chojnacka (Calisia), Dominika Sieradzan (Calisia), Marta Kuehn-Jarek (Calisia), Julia Szełuchina (Budowlani Łódź), Anna Manikowska (AZS Białystok), Katarzyna Skorupa (BKS).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×