Siatkarze Lorenzo Bernardiego w znakomitych humorach przystąpią do rywalizacji z ekipą z Gdańska. We wtorek pomarańczowi pokonali w Lidze Mistrzów Hypo Tirol Innsbruck (3:1), a dzięki porażce Halkbanku Ankara wciąż mają realne szanse na pierwsze miejsce w grupie F.
W meczu w Austrii po raz pierwszy w tym sezonie w podstawowym składzie wyszedł na boisko Patryk Czarnowski. Na początku spotkania widać był długą przerwę w jego grze, jednak w miarę upływu czasu rozkręcał się. Duża w tym zasługa Michała Masnego, który odważnie posyłał piłki do byłego reprezentanta kraju. We wtorek Czarnowski zdobył 11 punktów i sprawił, że włoski trener będzie miał prawdziwy ból głowy przy wyborze środkowych na kolejne spotkania. W czwartym secie w Innsbrucku na boisku pojawił się inny rekonwalescent, Nicolas Marechal. Francuz z polskim paszportem po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na boisku. Najprawdopodobniej minie jeszcze trochę czasu nim na stałe wygryzie ze składu Krzysztofa Gierczyńskiego.
W zupełnie odmiennych nastrojach do piątkowego meczu przystąpią zawodnicy prowadzeni przez Radosława Panasa. Zespół Trefla wygrał do tej pory jedynie trzy spotkania i poniósł siedem porażek. Gdańszczanie w tabeli PlusLigi zajmują ósmą pozycję z dorobkiem dziesięciu punktów. W ostatniej kolejce rywale jastrzębian polegli przed własną publicznością z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze nie potrafili wykorzystać faktu, że goście do Gdańska podróżowali aż 27 godzin.
Zespół znad morza stoi przed niezwykle trudnym zadaniem, gdyż jak do tej pory ani razu nie wygrał z drużyną z Jastrzębia-Zdroju. Czy goście będą w stanie urwać punkty pomarańczowym?
Jastrzębski Węgiel - Lotos Trefl Gdańsk / piątek, 13.12, godzina 18:00
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!