Mimo że gospodynie miały problem z przyjęciem, to punktowały innymi elementami - posłały dwa asy, skutecznie atakowały, dzięki czemu wypracowały sobie przewagę już na samym początku (8:4). Sopocianki popełniały proste błędy i nie były w stanie zniwelować strat. Przed drugą przerwą techniczną, wykorzystując słabe przyjęcie rywalek, Atomówkom udało się doprowadzić do stanu 15:14. Jednak po powrocie na parkiet dąbrowianki odbudowały swoje prowadzenie, dzięki Katarzynie Zaroślińskiej (18:15).
Straty Atomu malały do jednego punktu, by za chwilę wzrosnąć do minimum trzech "oczek". Do remisu 22:22 doprowadziła skuteczną kontrą Brizitka Molnar, natomiast autowy atak Eleonory Dziękiewicz dał przyjezdnym prowadzenie i to w najważniejszym momencie seta (23:24)! Atomówki nie wykorzystały piłki na wagę zwycięstwa, co bardzo szybko się na nich zemściło, gdyż po autowym ataku Anny Podolec z wygranej mogły cieszyć się Zagłębianki (26:24).
Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną w drugiej partii sopocianki rozpoczęły budowanie swojego prowadzenia. Po siedmiopunktowej serii prowadziły one 9:3, natomiast ich skuteczna gra pozwalała na utrzymywanie przewagi. Atomówki grały skuteczniej, a z każdą udaną akcją coraz pewniej. Straty dąbrowianek po ich prostych błędach wzrosły do 10 punktów (12:22). Podopieczne Teuna Buijsa nie pozwoliły na odwrócenie losów tej odsłony, w której rozbiły przeciwniczki do 16.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Po powrocie na parkiet po dziesięciominutowej przerwie mecz był wyrównany, lecz inicjatywa punktowa należała do dąbrowianek, które utrzymywały skromne, bo jednopunktowe prowadzenie. Przed drugą przerwą techniczną przewaga przeszła na stronę przyjezdnych. Dąbrowianki wciąż miały problemy z przyjęciem, ale udawało im się niwelować je dobrą postawą w ataku. Na drugiej przerwie technicznej Atom prowadził różnicą dwóch punktów, ale i ta przewaga szybko zamieniła się w remis (17:17). Końcówka była zacięta, walka toczyła się w niej punkt za punkt. O wygranej Atomu zadecydowały proste i niewymuszone błędy dąbrowianek (22:25).
Nicola Negro zdecydował się na zmianę w wyjściowym składzie, czwartą partię MKS rozpoczął na przyjęciu z Joanną Staniuchą-Szczurek, która zastąpiła Sassę. Gra znowu była wyrównana, a żadna z drużyn nie mogła na dłużej odskoczyć rywalkom; jeśli któryś zespół wypracował sobie prowadzenie, było ono sprawnie niwelowane przez przeciwnika. Wydawało się, że zmieni się to po drugiej przerwie technicznej, kiedy to po pojedynczym bloku Charlotte Leys na Katarzynie Zaroślińskiej na tablicy pojawił się wynik 15:19, jednak gospodynie napędzane przez duet Zaroślińska - Elżbieta Skowrońska w jednym ustawieniu doprowadziły do stanu 22:19! W samej końcówce było nerwowo, a gospodynie wykorzystały dopiero trzecią piłkę setową (26:24).
W spotkaniu wicemistrzyń z mistrzyniami zwycięzcę miał więc wyłonić tie-break. Początkowo był on wyrównany, ale przed zmianą stron dąbrowianki nagle stanęły, co skrzętnie wykorzystały Atomówki i wypracowały sobie przewagę (4:10). Gospodynie poderwały się do walki i zdołały zniwelować straty (9:12), a potem obronić piłki meczowe (13:14)! Kolejne akcje to już popis gry Zagłębianek, które triumfowały w emocjonujących okolicznościach.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot 3:2 (26:24, 16:25, 22:25, 26:24, 16:14)
Tauron MKS: Cemberci, Zaroślińska, Dziękiewicz, Adams, Skowrońska, Sassa, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Kaczmar, Liniarska, Urban.
Atom: Bełcik, Podolec, Szelukina, Efimienko, Leys, Molnar, Zenik (libero) oraz Łukasik, Kaczorowska.
MVP: Katarzyna Zaroślińśka
A Efimienko powinna występować w cyrku !!!!!!!!!!!!