Mirosław Zawieracz (trener BKS Aluprof Bielsko-Biała): Należą się wielkie brawa mojej drużynie. Nie wiem, czy ktoś to śledzi, ale w grudniu zagraliśmy już pięć meczów i wszystkie zakończyliśmy sukcesem. Ciężko jest skończyć jeden mecz i następnego dnia na najwyższych obrotach przygotowywać się do kolejnego spotkania. Został nam jeden mecz w tym roku i postaramy się zagrać go jak najlepiej.
Rafał Gąsior (trener Pałac Bydgoszcz): Zabrakło punktów na skrzydłach, zagraliśmy słabo. To wynika z poziomu skrzydłowych i z ich doświadczenia. Dzisiaj grały bardzo młode dziewczyny, które za sześć lat mogą grać jednak tak, jak Ciaszkiewicz-Lach czy Beier. Dziękuję moim zawodniczkom, że pomimo dziesięciu porażek nie poddają się. Mam bardzo fajną grupę dziewczyn, które mobilizują się na treningach i szybko zapominają o porażkach.
Małgorzata Lis (kapitan BKS Aluprof Bielsko-Biała): Trener powinien być z nas zadowolony, ponieważ zrealizowałyśmy założenia taktyczne. Musimy zapomnieć o tym meczu i przygotować się teraz do ostatniego starcia w tym roku, które zagramy w piątek w Legionowie.
Monika Naczk (kapitan Pałac Bydgoszcz): Gratuluję zespołowi z Bielska-Białej wygranej za trzy punkty. To już jest nasza dziesiąta porażka. Ciężko wyciągać daleko idące wnioski. Brakuje nam wszystkiego i stale próbujemy na treningach poprawiać naszą grę. Dzisiaj przyjęcie zagrywki i blok funkcjonowały dobrze. W decydujących momentach zabrakło nam kończącego ataku na skrzydłach. Heike Beier zagrała bardzo dobre spotkanie, nie mogłyśmy powstrzymać jej blokiem ani obroną. To zadecydowało o tym jak wyglądała ta konfrontacja. Będziemy walczyć dalej. Były dobre momenty walecznej i ambitnej gry, jednak to wszystko za mało.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!