Asseco Resovia Rzeszów po tej wygranej zajęła pierwsze miejsce w grupie C. Paryżanie, mimo iż prowadzili w tej stawce przed ostatnią kolejką, to w końcowym rozrachunku nie zdołali awansować do kolejnej rundy. - Zabrakło nam doświadczenia w tym meczu. Resovia jest dobrym zespołem. Próbowaliśmy coś zrobić, ale to nam nie wychodziło. Zagrywka była kluczowym elementem w tym spotkaniu. Nie mieliśmy dobrego serwisu. Nie wiem dlaczego tak się stało. Mieliśmy szansę na grę dalej i powinniśmy bardziej ryzykować - powiedział po meczu Marko Ivović.
Paris Volley na pocieszenie zagra w Challenge Round Pucharu CEV. Reprezentant Serbii podkreśla jednak, że priorytetem dla jego drużyny będzie rywalizacja w Ligue A. - Chcemy być mistrzami. Kilka dni temu wygraliśmy Superpuchar. Teraz walczymy o to, aby utrzymać pierwsze miejsce w lidze - przyznał przyjmujący.
Kto może najbardziej zagrozić jego ekipie w realizacji celu? Ivović nie ma wątpliwości. - Najcięższe do pokonania będzie Tours, ale we Francji jest inaczej niż tutaj. Tam każdy może wygrać z każdym, nie ma aż takich różnic pomiędzy zespołami - stwierdził lider paryżan.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pozdrawiam!