Wielka trójka, a potem dopiero reszta - eksperci przed startem PlusLigi Kobiet

Po nieudanym występie polskich siatkarek na turnieju olimpijskim w Pekinie oczy sympatyków siatkówki kobiecej pomału zwracają się w stronę rozpoczynającej niebawem rozgrywki PlusLigi Kobiet. Wystartuje w niej 10 zespołów, jednak w opinii wielu fachowców tylko trzy zespoły: BKS Aluprof Bielsko Biała, MKS Muszynianka-Fakro Muszyna i PTPS Farmutil Piła mają szansę na zdobycie mistrzostwa.

Magdalena Śliwa - Mistrzem zostanie BKS Bielsko Biała lub Muszynianka Fakro

Magdalena Śliwa (wielokrotna reprezentantka Polski, dwukrotna Mistrzyni Europy) twierdzi, że walka o złoty medal rozstrzygnie się pomiędzy klubami z Bielska i Muszyny.

- Moim zdaniem zbliżający się sezon będzie o wiele ciekawszy od poprzedniego. Uważam, że Bielsko i Muszyna będą walczyć o pierwsze miejsce. W mojej ocenie zespół z Piły jest od nich trochę słabszy - mówiła Śliwa, która w przerwie między rozgrywkami zasiliła MKS Dąbrowa Górnicza - Furtkę sobie zostawiam, jeśli chodzi o zdobywcę brązowego medalu. Mam nadzieję, że może będzie to mój zespół - dodała.

Magdalena Śliwa powiedziała też, że nie można przywiązywać większej wagi do wyników w rundzie zasadniczej. - Runda zasadnicza to tak naprawdę czas dany zespołom na właściwe, oczywiście jeśli nie będzie żadnych kontuzji, przygotowanie się do fazy play-off. Na przykład Muszynianka zdobyła mistrzostwo Polski dwa lata temu, mimo, że po rundzie zasadniczej była na piątym miejscu - powiedziała.

Zapytana o najsłabsze zespoły w PlusLidze Kobiet Śliwa wymieniła Gedanię Żukowo i Gwardię Wrocław, po chwili wyjaśniła - Tak naprawdę to jednak nie wiadomo, jak z tymi zespołami będzie. Gedania ma bardzo młody skład, a młody zespół jest zawsze nieobliczalny, a Gwardia podobno szykuje jeszcze jakieś wzmocnienia - stwierdziła.

Zapewniła też, że na pewno będzie dochodziło w sezonie do wielu niespodzianek. Pierwszą z nich ma być ciężka przeprawa na inaugurację dla drużyny z Muszyny, która wyjeżdża na mecz do Wrocławia.

Wiktor Krebok - Murowanym i jedynym kandydatem do złota jest BKS Aluprof Bielsko Biała

Wiktor Krebok (były trener kadry siatkarzy, w poprzednim sezonie prowadził drużynę z Bielska) uważa, że zbliżająca się PlusLiga Kobiet będzie w miarę ciekawa, chociaż mistrzostwo Polski zdobędzie z pewnością drużyna z Bielska. - Dla mnie to będzie naprawdę duża niespodzianka, jeśli BKS straci w całym sezonie więcej niż 10 setów - mówi - Przecież Bielsko dysponuje najsilniejszym składem, mają sześć reprezentantek Polski i niesamowitą Czeszkę Horkę. W całej naszej lidze nie ma takiej drugiej zawodniczki jak Horka - dodaje.

Co do innych zespołów to liczyć się będzie w walce o dwa pozostałe miejsca na podium przede wszystkim Muszynianka-Fakro - Muszyna to zespół, który ma konkretny system startowy, moim zdaniem trochę słabiej rozpocznie rundę zasadniczą, żeby wszystko podporządkować rundzie play-off - wyjaśnia Krebok. Jego zdaniem bardzo ciekawy skład ma również zespół z Piły, z którym na jej terenie będzie bardzo trudno wygrać.

Pozostałe silne ekipy, które powinny znaleźć się bez problemów w środku tabeli to MKS Dąbrowa Górnicza, która aby osiągnąć znaczące sukcesy po przebudowie składu potrzebuje jeszcze trochę czasu, oraz AZS Białystok, w którym bardzo ciekawy zespół stworzył trener Dariusz Luks .

- Ciężko jest mi natomiast powiedzieć, które zespoły będą najsłabsze. Poczekajmy 2, 3 kolejki, to będziemy wiedzieć więcej - powiedział na koniec rozmowy.

Andrzej Niemczyk - Medale zdobędą BKS, Muszyna i Piła, chociaż nie wiadomo, która z tych drużyn będzie najlepsza

Andrzej Niemczyk (były trener kadry siatkarek, z którą dwukrotnie zdobył złoty medal Mistrzostw Europy) zapewnia, że wiadomo już, kto stanie na podium PlusLigi Kobiet - Właściwie wszystko jest jasne Muszyna, Bielsko i Piła rozdzielą między siebie kolory medali. Czwartą drużyną będzie MKS Dąbrowa, gdzie zawodniczki potrzebują jeszcze więcej zgrania. Zresztą drużyna MKS ma bardzo dobrą pierwszą szóstkę, ale nie ma ławki rezerwowych. Natomiast te trzy kluby, to znaczy Muszynianka, Aluprof i Farmutil mają solidną ławkę, co będzie miało znaczenie w tak długim sezonie - mówi.

Bardzo dobrą pracę wykonuje, według Niemczyka, trener AZS-u Białystok Dariusz Luks, chociaż w sparingach przed sezonem jego zespół prezentował się słabo - Być może w klubie są jakieś kłopoty, o których nie wiadomo, jeśli tak to AZS będzie walczył o utrzymanie w PlusLidze Kobiet z zespołami Gedanii i Gwardii - twierdzi.

- Naturalną rzeczą jest oczywiście, że w sezonie zasadniczym będzie dochodziło do pojedynczych niespodzianek, które jednak nie będą miały wpływu na końcową klasyfikację. Zespoły z czołówki szykują szczyt formy na koniec sezonu, więc może się zdarzyć, że będą przegrywać ze słabszymi drużynami, które od początku będą chciały wyrywać im punkty, aby móc znaleźć się w ósemce - wyjaśnia Niemczyk.

Chociażby z tego powodu PlusLiga Kobiet będzie niezwykle pasjonująca. Tak naprawdę to w żadnym meczu nie będzie można do końca przewidzieć wyniku. Czy faktycznie pierwsze skrzypce będą wiodły drużyny z Bielska, Muszyny i Piły przekonamy się na koniec sezonu. Pamiętajmy, że to jest sport i nic nie jest w 100 procentach pewne - Tak naprawdę to wie pan jak to jest? Kobieta zmienną jest - wyjaśniła podczas rozmowy Magdalena Śliwa…

Komentarze (0)