Niepamięć
Rozegrane w 2013 roku: Liga Światowa, World Grand Prix, a także mistrzostwa Europy (zwłaszcza te panów współorganizowane przez Polskę) odchodzą powoli w niepamięć. Wspominać z rozrzewnieniem nikt ich nad Wisłą raczej nie będzie. W końcu każda z tych imprez nie tylko nie przyniosła chwały naszym siatkarzom czy siatkarkom, ale wręcz zasiała niepewność przeradzającą się stopniowo w zwątpienie i zachwianie wiary w siatkarską siłę naszej nacji, o której od początku XXI wieku przekonało się wielu rywali.
Drobnym pocieszeniem może być ewentualnie triumf Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Banku BPS Muszyna w rozgrywkach Pucharu CEV i zakwalifikowanie się ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do Final Four Ligi Mistrzów. Malkontenci szybko pewnie zwrócą uwagę, że podopieczne Bogdana Serwińskiego zwyciężyły w drugoplanowych rozgrywkach, a ekipa Daniela Castellaniego w turnieju finałowym Champions League odhaczyła tylko obecność, ale obu zespołom należą się słowa uznania, chociażby dlatego, że dzięki nim Polska z mapy siatkarskiej Europy tak zupełnie nie zniknęła.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko!Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ostatnie pasmo niepowodzeń męskiego i żeńskiego volleya spowodowało, że w 2014 rok siatkarska Polski wkracza jak w nieznane. Trudno się dziwić, skoro obie reprezentacje czeka rewolucja, a również w naszych eksportowych klubach minione miesiące przyniosły sporo zmian. Najbliższy rok gorszy być już chyba jednak nie może...
Panie na start!
Pierwsza weryfikacja nadziei i ambicji siatkarskiej Polski już za kilka dni. Między 3 a 5 stycznia w Łodzi rozegrany zostanie bowiem turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata kobiet. Naszą reprezentację czeka trudne zadanie, a jak ważny jest sukces w tych zawodach niech świadczy fakt, że siatkarskiej centrali do powrotu do kadry udało się namówić Małgorzatę Glinkę-Mogentale - ikonę polskiej i światowej siatkówki, która coraz częściej myśli o sportowej emeryturze, a drużynie narodowej już dawno powiedziała: pas. Brak kwalifikacji na mistrzostwa świata będzie katastrofą. Wywalczenie awansu może zaś dać spory impuls młodym, utalentowanym zawodniczkom, które w kadrze się znalazły, ale też zatrzymać w zespole te bardziej doświadczone dziewczyny, którym ostatnio nie zawsze było po drodze z reprezentacją. Trzeba więc mocno ściskać kciuki, by wszystko poszło zgodnie z planem.
Na podbój Europy...
Na Starym Kontynencie robi się coraz ciaśniej. O ile jeszcze 2-3 lata temu mówiło się, że najgroźniejszymi ligami są rosyjska, włoska i polska, o tyle w chwili obecnej do elity coraz głośniej dobijają się przedstawiciele krajów takich jak Turcja, Azerbejdżan czy Belgia, a przegrać faworyci mogą już nawet z zespołami z Rumunii czy Czarnogóry (wiedzą o tym doskonale w Rzeszowie i Dąbrowie Górniczej). W męskiej siatkówce nasza sytuacja nie wygląda jednak tak źle. W play-offach Ligi Mistrzów są dwa polskie zespoły i jeśli uda im się przebrnąć pierwszą pucharową fazę to w kolejnej stoczą między sobą bój o Final Four. Powtórzenie zeszłorocznego wyniku ZASKY jest więc na wyciągnięcie ręki. Osiągnięcie Muszynianki skopiować zaś mogą... koledzy z Bełchatowa, gdyż przebudowana PGE Skra rozpędza się z tygodnia na tydzień i niewątpliwie uchodzi za jednego z faworytów do zdobycia Pucharu CEV. Mieszanka młodości i talentu z doświadczeniem i mądrością może dać w tym wypadku pożądany efekt.
... i świata!
Kluczowy w 2014 roku do oceny kondycji polskiego volleya będzie jednak sezon reprezentacyjny. Oczywiście start mężczyzn w mocno obsadzonej Lidze Światowej będzie tylko pierwszym sprawdzianem dla francuskiej myśli szkoleniowej duetu Philippe Blain - Stephane Antiga, a występy w "drugiej lidze" World Grand Prix szansą zgrania i ogrania dla młodszych reprezentantek. Po wakacjach jednak poziom trudności i istotności drastycznie wzrośnie (zwłaszcza w przypadku panów, ponieważ udział pań w MŚ wciąż nie jest pewny). Reprezentacja mężczyzn we wrześniu weźmie udział w mundialu, który rozegrany zostanie w naszym kraju. Klasowa reprezentacja jest zobligowana do zwyciężania na własnym terenie nawet z najsilniejszymi rywalami. Czy Polacy udźwigną presję i po słabszym okresie potwierdzą przynależność do światowej elity? Nie jest to wcale takie pewne, ale nie można tego również wykluczyć. Poza tym oprócz wyniku ważny będzie już sam kształt nowej kadry. Wielu obserwatorów czeka na powrót do zespołu Mariusza Wlazłego i Pawła Zagumnego. Na razie nie wiadomo jednak ani czy obaj w drużynie się znajdą, ani tym bardziej czy mogą być jej zbawieniem. Trzeba być jednak dobrej myśli, bo biało-czerwoni pokazali już nieraz, że świat musi się ich bać. Wystarczy przezwyciężyć chwilowe turbulencje i orły znów mogą wznieść się wysoko.
Okazji do udowodnienia klasy polska siatkówka ma w nadchodzącym roku sporo. Boom, który odnotował w ostatnich latach volley w naszym kraju, potrzebuje paliwa, by wciąż wypełniać po brzegi krajowe hale entuzjastycznymi i żywiołowymi kibicami. Ja o kolejne sukcesy jestem jednak spokojny, a Wy?
Marcin Olczyk
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)