PP: Nie będziemy po tym meczu płakać - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce

Pięć setów trwała walka o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski między Lotosem Trefl Gdańsk a Effectorem Kielce. Po meczu o siatkarze obu ekip podkreślali, że był to bardzo ciężki mecz.

Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora Kielce): Myślę, że to był dla nas bardzo dobry mecz. Prowadziliśmy 2:0. Trzeci set bardzo podobny do tego ligowego, sprzed kilku dni w Gdańsku, gdzie też prowadziliśmy, mieliśmy swoje szanse, piłki setowe i tak jak tutaj, przegraliśmy. Na szczęście tutaj potrafiliśmy się pozbierać i wygrać bardzo trudny dla nas mecz. Cieszymy się z awansu w Pucharze Polski i powalczymy z każdym następnym rywalem o zwycięstwo.

Grzegorz Łomacz (rozgrywający, Lotos Trefl Gdańsk): Myślę, że był to mecz bardzo atrakcyjny dla kibiców. Pięć setów granych na przewagi na pewno zadowoliło apetyty zgromadzonej publiczności. Widać było w poczynaniach obu zespołów dużo walki i determinacji i na pewno nikt nie odpuścił tego spotkania. Niestety nie sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że jak się nie wygrywa 3:0, to się przegrywa 2:3. Teraz patrzymy do przodu i na pewno po tym meczu nie będziemy płakać.

Piotr Lipiński (rozgrywający, Effector Kielce): Na pewno było to bardzo trudne spotkanie. Wyszliśmy na nie bardzo skoncentrowani. Chcieliśmy wygrać ten mecz dla własnej psychiki, bo każdy wygrany pojedynek będzie nas podnosił w górę, tym bardziej, że mamy kryzys, dołek i musimy z tego jak najszybciej wyjść, bo mecze w lidze lecą, a punkty uciekają. Myślę, że ta wygrana z pewnością podniesie morale zespołu i doda nam sił w kolejnych spotkaniach. W pierwszych dwóch setach mieliśmy w meczu pełną kontrolę, natomiast w trzecim - jak zwykle - zabrakło nam koncentracji. Trener Lotosu zmienił skład i brawa dla naszych rywali, że doprowadzili do tie breaka. Nie wpadamy w euforię po tym awansie, bo przed nami kolejne ciężkie mecze w lidze i na nich się skupiamy.

Komentarze (0)