LM: Zenit Kazań zwyciężył w Berlinie!

Pomimo wspaniałego dopingu niemieckich kibiców siatkarze ze stolicy Niemiec nie byli w stanie pokonać graczy Władymira Alekny. Rosjanie pewnie zmierzają po awans do kolejnej rundy.

Drugi czwartkowy mecz siatkarskiej Ligi Mistrzów udanie rozpoczęła drużyna prowadzona przez Władimira Alekno. Jego podopieczni dość szybko wypracowali sobie przewagę nad berlińczykami, po czym spokojnie jej bronili. Po drugiej przerwie technicznej Robert Kromm próbował dogonić rywali, ale Matthew Anderson odebrał gospodarzom chęci do gry. W końcówce efektownie kiwnął rozgrywający Kawika Shoji, ale na nadrobienie straty było już za późno. Prowadzenie w meczu zespołowi z Kazania zapewnił Alexander Abrosimow.

Kolejna partia miała bardzo zbliżony przebieg do poprzedniej. Zenit szybko wyszedł na prowadzenie i znów nie oddał go do końca seta. Na siatce z dobrej strony w niemieckiej drużynie pokazał się znany z występów w PlusLidze, Srecko Lisinac. Gospodarze grali bardzo ambitnie, ale gdy tylko zbliżali się do rosyjskiego zespołu, to przyjezdni natychmiast skutecznie odpowiadali. Prowadzenie w meczu podwyższył Maksim Michajłow, który najpierw świetnie zaserwował, a następnie wykończył atak z prawej flanki.

Pomimo przegranych dwóch setów drużyna ze stolicy Niemiec wciąż była wspierana przed ponad sześciotysięczną publiczność. W ubiegłym sezonie obydwie ekipy również mierzyły się ze sobą w pierwszej fazie play-off. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zenitu po tie-breaku. Jednak tym razem gracze Marka Lebedewa nie byli w stanie ugrać chociażby jednej partii. W ostatniej akcji fatalnie w ataku z szóstej strefy pomylił się Kromm i goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Berlin Recycling Volleys - Zenit Kazań 0:3 (20:25, 22:25, 20:25)

Berlin Recycling Volleys: Shoji, Kmet, Lisiniac, Carroll, Kromm, Touzinsky, Krystof (libero) oraz Kuhner, Spirovski

Zenit Kazań: Grbić, Anderson, Siwożelez, Apalikow, Michajłow, Abrosimow, Wierbow (libero)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz! 

Źródło artykułu: