Paweł Zatorski: Możemy walczyć z Resovią nawet, gdy nie gramy na swoim najwyższym poziomie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W szlagierowym meczu PlusLigi Resovia gładko pokonała Skrę. Mimo porażki libero gości dostrzega pozytywy. - Jest szansa z nimi walczyć nawet, gdy nie gramy na swoim najwyższym poziomie - mówi.

Pojedynki Asseco Resovii Rzeszów i PGE Skry Bełchatów zawsze dostarczały wielu emocji. W sobotnie popołudnie było ich mniej niż zwykle. Rzeszowianie bez trudu pokonali gości i zmienili ich na fotelu lidera PlusLigi- Ciężko stwierdzić od razu po meczu co zawiodło. Na pewno Resovia lepiej radziła sobie na wysokiej piłce, wykorzystywała nasz blok i sama lepiej grała w tym elemencie - mówi Paweł Zatorski.

Jednym z najsłabszych ogniw tego starcia był Aleksa Brdjović, który wydawał się oszołomiony otoczką całego spotkania. Z drugiej strony, przyjmujący jego drużyny nie rozpieszczali go, przez co miał znacznie utrudnione zadanie. Libero Skry twierdzi, że była szansa, by powalczyć jak równy z równym. - Tak naprawdę nie pamiętam poszczególnych piłek w tym meczu. Mieliśmy w nim swoje szanse, mimo że Resovia grała dobrze to mogliśmy nawiązać z nimi walkę. To jest dla mnie pozytywem na przyszłość, że jest szansa z nimi walczyć nawet, gdy my nie gramy na swoim najwyższym poziomie, a oni grają dobrze - twierdzi popularny "Zator".

Libero PGE Skry zanotował 53 proc. przyjęcia w meczu z Asseco Resovią
Libero PGE Skry zanotował 53 proc. przyjęcia w meczu z Asseco Resovią

Zaskoczeniem dla sztabu bełchatowian mógł być fakt zmiany prawie połowy składu przez Andrzeja Kowala na to spotkanie. - Nie zdradzę na kogo w szóstce się nastawialiśmy, bo jeszcze nieraz możemy się spotkać w tym sezonie. Oba zespoły mają szerokie kadry, choć Skra na pewno mniej szeroką, ze względu na kontuzję rozgrywającego. Nie ma co przewidywać kto wyjdzie na boisko, trzeba grać przeciwko tym, którzy na nim są - przyznaje 24-latek.

Od kilku spotkań z powodu kontuzji łękotki na boisku nie ma Nicolasa Uriarte. Czy brak podstawowego zawodnika jest jedną z przyczyn słabej gry piątej ekipy poprzednich rozgrywek? - Nicolas Uriarte zaczął już odbijać piłkę tutaj w Rzeszowie. Mam nadzieję, że szybko wróci, bo pokazywał w dotychczasowych meczach, że jest wybitnym zawodnikiem mimo młodego wieku. Mam nadzieję, że obaj nasi rozgrywający tak będą prowadzili grę, że będziemy wygrali kolejne mecze - kończy libero Skry.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
avatar
skandal10
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
W tym meczu mogliśmy porównać dwóch reprezentacyjnych libero w bezpośrednim pojedynku. Niestety nie ma co porównywać. Ignaczak to inna liga dla Zatorskiego. Nie tylko broni, nie tylko wystawia( Czytaj całość
zibi
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Paweł proszę cię,nie wiesz kolego o czym ty mówisz. Resovia to Mistrz Mistrz Mistrz i zbiła Skrę w tym momencie i czytaj ze zrozumieniem  
avatar
elodreip
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zastanawia mnie teraz do ilu musieli by przegrać, żeby Zatorski powiedział, że nie podjęli walki.... Do 12, 15 i 14?? To ambitny gracz bez dwóch zdań...  
avatar
elodreip
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
hahaha Zatorski, oglądnij ten mecz w powtórce w telewizji, a dopiero potem się na jego temat wypowiadaj. Dostaliście srogie lanie, mimo tego iż na boisku przebywało więcej "rezerwowych" zawodni Czytaj całość
avatar
Eroll
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie od dziś wiadomo, że mocną stroną Zatorskiego nie jest formułowanie inteligentnych wniosków.