Makare Wilson (kapitan Impel Wrocław): W dzisiejszym spotkaniu nie zagrałyśmy w swoim stylu, nie pokazałyśmy dobrej siatkówki. Miałyśmy spore problemy z atakiem, zarówno w kontrze, jak i w pierwszej akcji. My, jako środkowe, również nie pomogłyśmy. Przyjęcie nie było zbyt dokładne, więc mało grałyśmy środkiem. Gospodynie serwowały tak, jak oczekiwałyśmy, jak się na to przygotowywałyśmy, ale i tak brakowało dokładnego dogrania do siatki.
Anna Werblińska (kapitan Chemika Police): Nie spodziewałyśmy się, że mecz tak łatwo pójdzie. W pierwszym secie miałyśmy problemy, to my byłysmy stroną goniącą. W kolejnych partiach nieźle wyglądała nasza praca blok-obrona, dołożyłyśmy również agresywniejszą zagrywkę. To koniec rundy zasadniczej i bardzo cieszę się, że zrobiłyśmy to w ten sposób.
Tore Aleksandersen (trener Impelu Wrocław): Jestem zawiedziony. Trudno grało nam się bez Agnieszka Kąkolewskiej, to jedna z najlepiej blokujących siatkarek ligi. Walczyliśmy, potrafiliśmy doganiać nasze rywalki, ale w momencie, kiedy już mieliśmy je na widelcu, popełnialiśmy błąd. Brakuje nam też gry blokiem, Chemik kończył większość swoich prób w ataku.
Giuseppe Cuccarini (trener Chemika Police): Mam świadomość, jak trudno gra się bez kilku zawodniczek z pierwszej szóstki. Zaburza się system gry. Dlatego gratuluję Impelowi waleczności, szczególnie w pierwszej partii. To my byliśmy drużyną goniącą i podwójnie cieszy mnie, że dziewczyny pokazały odpowiednie nastawienie i wygrały set, pomimo jedenastu błędów niewymuszonych. Druga partia przyszła nam stosunkowo łatwo, mieliśmy przewagę od początku do końca. W trzeciej straciliśmy koncentrację w końcówce, ale udało nam się wygrać. Jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!