To będzie kolejna odsłona walki o miejsce w fazie play-off. Tym razem przeciwnikiem zespołu Dariusza Daszkiewicza będzie AZS Politechnika Warszawska zajmująca obecnie siódme miejsce w tabeli PlusLigi. Gra nie toczy się jednak o przeskoczenie Inżynierów, a "wydarcie" z rąk równie mocno zaangażowanych Trefla Gdańsk i Transferu Bydgoszcz ósmej pozycji. W minionej kolejce Effector przedłużył na to swoje nadzieje. Kielczanie wygrali w Bielsku z miejscowym BBTS-em 3:1. Mimo realizacji założeń siatkarzom z woj. świętokrzyskiego nie udało się jednak uniknąć błędów. - W 3 partii mieliśmy problem z koncentracją. Wynikało to zapewne z dwóch łatwo wygranych setów. Nie może się to przytrafić w meczu z Politechniką - podkreślił trener Daszkiewicz.
Gospodarze poniedziałkowej potyczki tracą dwa "oczka" do swojej upragnionej pozycji. Zamiast jednak skupiać się na liczbach Effector musi uporać się z nieobliczalnym rywalem. - Politechnika to bardzo dobry zespół. Nie mają wprawdzie zawodnika, który byłby w stanie skończyć wszystkie piłki i wygrać mecz w pojedynkę, ale ich siła w tkwi w kolektywie - uważa Dawid Dryja. W Kielcach liczą, że nie tylko Sławomir Jungiewicz - MVP spotkania w Bielsku - stanie na wysokości zadania. Czy w tym decydującym momencie zespół wytrzyma presję?
Warszawiacy do Hali Legionów przyjadą podrażnieni ostatnią porażką 2:3 jakiej doznali w starciu z ekipą Trefla. - Jesteśmy zawiedzeni, ale to nie oznacza, że składamy broń. Jedziemy do Kielc i walczymy o kolejne punkty - zapowiadał już podczas pomeczowej konferencji prasowej Jakub Bednaruk opiekun AZS-u.
Inżynierowie, choć wydaje się, że są już pewni miejsca w gronie ósemki najlepszych drużyn, to nadal w ich szeregach obecna jest odrobina niepewności. Nie wiadomo czy to celowe działanie mające pozwolić utrzymać pełną koncentrację, czy też faktyczna obawa przed niespodziewanym przebiegiem zdarzeń w tych ostatnich meczach. Pewne jest natomiast, że bez względu na wszystko w pojedynku kończącym 22. kolejkę goście powalczą o kolejne cenne punkty, a te w rywalizacji z Effectorem AZS potrafi gromadzić. Wystarczy bowiem przypomnieć mecz obu ekip z pierwszej kolejki, kiedy to na warszawskim Torwarze ówcześni gospodarze wygrali bez straty seta. Czy stać ich na powtórkę?
Faworytem meczu będą oczywiście zawodnicy trenera Bednaruka, jednak to na Effectorze spoczywać będzie znacznie większy ciężar. Ewentualna porażka definitywnie wyeliminuje gospodarzy z walki o play-offy. Zwycięstwo jednak nie pozwoli świętować, a to dlatego, że nie wszystko zależy już tylko od kielczan.
Effector Kielce - AZS Politechnika Warszawska / 24.02.2014, godz. 18:00
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!