Mocny opór Politechniki - relacja z meczu PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska

PGE Skra Bełchatów pokonała AZS Politechnikę Warszawską w czterech setach w pierwszym meczu I rundy fazy play-off. Najlepszym zawodnikiem meczu okazał się Facundo Conte.

W sezonie zasadniczym PGE Skra Bełchatów dwukrotnie pokonała AZS Politechniką Warszawska w trzech setach. Zespół ze stolicy awans do fazy play-off zapewnił sobie dopiero w ostatniej kolejce, natomiast bełchatowianie w środę przegrali z Effectorem Kielce, ale grając drugim składem.

Początek meczu to gra punkt za punkt i czujność zawodników Politechniki, którzy nie pozwolili na odskoczenie gospodarzom. Na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem zeszli jednak bełchatowianie po błędzie Marcina Nowaka ze środka. Od tej pory pewniej czuł się Mariusz Wlazły, który w ostatnim meczu nie zagrał z powodu choroby. Blok Andrzeja Wrony był momentem przełomowym (17:11), o czas poprosił Jakub Bednaruk, ale warszawianie tych strat nie potrafili już odrobić. Końcówka pierwszej partii to proste błędy z obu stron.

Drugiego seta od kilku błędów rozpoczął Facundo Conte, co pozwoliło gościom na wypracowanie sobie przewagi. Dobra gra w ataku Pawła Adamajtisa i Michała Potery w obronie spowodowały, że bełchatowianie nie potrafili odrobić strat. W końcówce seta poderwali się do walki, ale sam Wlazły nie był w stanie odwrócić losów seta.

Kolejną odsłonę lepiej zaczęli gospodarze. Mniej błędów własnych przełożyło się na trzypunktową przewagę na pierwszej przerwie technicznej. Ambitni Inżynierowie odrobili straty i wyrównali. Kiedy w polu zagrywki pojawił się Karol Kłos, ogromne problemy z przyjęciem miał Paweł Kaczorowski. PGE Skra odskoczyła na cztery punkty (16:12). Tej przewagi gospodarze już nie zmarnowali i seta zakończyły trzy kolejne zepsute zagrywki.

Czwarty set niewiele się różnił od wcześniejszych. Proste błędy bełchatowian dały prowadzenie gościom, którzy znów musieli odrabiać straty. Dobra zagrywka PGE Skry odebrała argumenty Politechnice. Po drugiej przerwie technicznej gospodarze odskoczyli, lepiej zaczął funkcjonować środek. Losy meczu próbował jeszcze odwrócić Adrian Gontariu, ale było już za późno. Spotkanie zakończył kiwką Stephane Antiga.

PGE Skra Bełchatów - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:17, 20:25, 25:20, 25:20)

PGE Skra: Wlazły, Kłos, Conte, Wrona, Uriarte, Antiga, Zatorski (libero) oraz Brdjović, Tuia, Maćkowiak

AZS PW: Pawliński, Nowak, Adamajtis, Zatko, Kaczorowski, Gunia, Potera (libero) oraz Smoliński, Olenderek, Gontariu

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (20)
avatar
panda25
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uderzający obiektywizm... 
avatar
slawek-80
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skra w finale?? Chyba tak mogą pisać tylko gimbusy z Bełchatowa. Każdy obiektywny kibic stwierdzi że finał inny niż Resovia-Jastrzębie będzie sporą niespodzianką. 
avatar
Bhoy67
8.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chociaż w tym meczu jakiś urwany niespodziewanie set, czekamy na półfinały, tam może będą emocje, bo ćwierćfinały rozczarowują. Brawo dla PW, skoro w Bełchatowie wygrali seta to może u siebie p Czytaj całość
cekaemista
8.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszyscy wielcy tłuką maluczkich niemiłosiernie.Widać różnicę klas.Bogaci i biedni.Taka to Polska właśnie. 
avatar
rbk17
8.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No to Skra jako pierwsza wtopiła tracąc seta z outsiderem, reszta z wielkiej 4 wygrała pewnie po 3:0.