Muszynianki, skazywane na porażkę już w ćwierćfinale Pucharu Polski po raz kolejny pokazały na co je stać. Najpierw w ćwierćfinale wyeliminowały z walki o trofeum tych rozgrywek mistrzynie Polski Atom Trefl Sopot, a w półfinale obrończynie z Dąbrowy Górniczej. Pokonały więc zespoły prowadzone przez Holendra i Włocha, a w finale zmierzy się z Chemikiem Police, prowadzonym przez innego włoskiego szkoleniowca - Giuseppe Cuccariniego. - Wiemy, że w wielu wypadków media uważają polskich trenerów za półfabrykaty. Pojawia się wielka przyjemność, gdy odgrywam rolę dobrego polskiego szkoleniowca - przyznał z uśmiechem Bogdan Serwiński.
W półfinałowym pojedynku muszyniankom udało się odwrócić losy meczu, przegrywały 0:2, ale po powrocie na parkiet po dziesięciominutowej przerwie zaprezentowały lepszą grę, która poprowadziła je do zwycięstwa. Kluczowym elementem do odniesienia wygranej była mała liczba błędów własnych popełnionych przez Mineralne.
- Na początku sezonu zaczynaliśmy z takiego progu, że średnia wychodziła nam w granicach dziewięciu błędów na set. Założyliśmy sobie pewien okres czasu, w którym pracujemy na zmniejszenie tej liczby, na siedem, a potem na pięć. Staramy się uzyskiwać średnie poniżej pięciu błędów. Właśnie to chcę moim zawodniczkom wpoić, że w siatkówce jest to jedna z najważniejszych rzeczy. Podobnie, jak szkoli się młodych sportowców, to wpaja im się systematyczność, cierpliwość i tak dalej, te wszystkie podobne cechy. Podobnie jest w grze na profesjonalnym poziomie, gdzie popełnianie błędów jest coś odwrotnego od profesjonalizmu - wyjaśnił trener zespołu z Muszyny.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Przed rozpoczęciem turnieju finałowego mianem głównego faworyta określano Chemik Police, nie brakowało również głosów, mówiących że policzanki zagrają o trofeum Pucharu Polski z dąbrowiankami. Jednak o puchar zagrają Chemik wraz z Mineralnymi. Jak szanse swojego zespołu w starciu z faworyzowanym rywalem ocenia trener Serwiński?
- Zawsze mecze półfinałowe są trudnymi spotkaniami, one dają przepustkę do finału. W ogóle Puchar Polski jest tylko i wyłącznie pojedynczy mecz. Myślę, że w tych pojedynczych spotkaniach mój zespół, który jest zespołem o mniejszych możliwościach kadrowych i mniejszym doświadczeniu, to w pojedynczym meczu ma większe szanse niż gdy gra się w play-offach do trzech wygranych. Na to liczę - podkreślił.