Dwudziestotrzyletni Michał Kozłowski, który w przeszłości grał między innymi w zespołach z Kędzierzyna-Koźla i Nysy w sezonie 2008/2009 reprezentuje barwy Farta Kielce. Pytany o powody podpisania umowy z drugoligowym klubem przyznaje, że on sam także inaczej wyobrażał sobie przebieg swojej kariery. - Stało się jednak tak, jak się stało. Dostałem propozycję z Kielc i uznałem, że jest bardzo dobra. Mamy wysokie cele i bardzo dobrą, młodą drużynę. Wydaje mi się, że to nie był zły wybór - mówi srebrny medalista ME kadetów.
- Klub dąży do tego, żeby być coraz bardziej profesjonalny i z tego, co słyszałem to jak na drugą ligę w Kielcach jest naprawdę bardzo dobrze - chwali swój nowy zespół młody rozgrywający.
W ostatnią sobotę Fart Kielce pokonał na wyjeździe Politechnikę Krakowską 3:1 (25:23, 25:19, 21:25, 25:23), ale Michał Kozłowski przyznaję, że gra jego drużyny nie wygląda jeszcze zbyt dobrze. - Robimy bardzo dużo błędów - twierdzi zawodnik i jednoczenie dodaje - wydaje mi się, że będzie coraz lepiej i że wkrótce wypracujemy nasz styl gry. Rozgrywający Farta otwarcie przyznaje także, że celem jego zespołu w sezonie 2008/2009 jest awans do pierwszej ligi.
Michał Kozłowski już jako niespełna dwudziestolatek podpisał kontrakt z klubem z Kędzierzyna - Koźla, gdzie spędził trzy lata. Teraz gra w niższej lidze, ale jak sam mówi nie oznacza to, że automatycznie jest jej gwiazdą. - Druga liga jest na coraz wyższym poziomie. Gra w niej sporo zawodników, którzy mają za sobą występy w PlusLidze, czy I lidze - wyjaśnia zawodnik Farta Kielce.
Nie wątpliwie jednak w Kielcach wiążą spore nadzieje z Michałem Kozłowskim. - Nie czuję się gwiazdą, ale wiem czego się ode mnie oczekuje i powierzone mi zadania staram się wykonywać najlepiej, jak potrafię - mówi zawodnik.