Marta Kuehn-Jarek twierdzi, że w meczach z bydgoskim Pałacem zespół z Piły wykonał w pełni założony plan jakim było wygrane fazy play-out w czterech spotkaniach. - Wykonałyśmy sto procent normy, jednak nie ukrywajmy, że w dwóch pierwszych meczach z Bydgoszczą nie było łatwo. Wygrane w tych trudnych meczach zdecydowały, że faza play-out skończyła się w czterech meczach. Dwa pierwsze pojedynki były naprawdę wyrównane i mogły potoczyć się w każdą stronę. Tamte wygrane dodały nam wiatru w żagle, dzięki któremu pokazałyśmy kawał dobrej siatkówki - powiedziała libero PGNiG Nafty Piła.
Podczas spotkania w bydgoskiej Łuczniczce zespół gospodarzy prowadził już 2:0, ale to ostatecznie górą były pilanki. Fakt ten mógł budzić niepokój, że mecze w Pile będą bardzo zacięte. - Nie spodziewałyśmy się, że oba mecze w Pile będą takie łatwe. Do każdego spotkania podchodziłyśmy w pełni skoncentrowane. Bydgoszczanki już nam się tak nie postawiły jak przed tygodniem we własnej hali.
Libero PGNiG Nafty nie jest jednak zadowolona z tego, że jej zespół nie zasłużył na 9. pozycję w ligowej tabeli. - Nasza gra w meczach z Pałacem potwierdziła to, że nie zasłużyłyśmy żeby znajdować się na tak niskim miejscu w tabeli jakie zajęłyśmy. - kończy Kuehn Jarek.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!