Wojciech Kasza: Czas działa na naszą korzyść

Beniaminek Plus Ligi, Trefl Gdańsk przegrał dwa pierwsze mecze ligowe. Gra podopiecznych Wojciecha Kaszy nie wygląda jednak źle i potrafili oni zespołom z Bełchatowa i Częstochowy urwać odpowiednio jeden i dwa sety.

W tym artykule dowiesz się o:

- Może pierwsza porażka była wkalkulowana, chociaż nie można kalkulować porażek. Myślę, że możemy być bardzo niezadowoleni z tego, że nie wygraliśmy meczu w Częstochowie, który powinniśmy wygrać. Potrzeba nam czasu lecz sądzę, że nasza gra nie wygląda źle. Brakuje jednak wykończenia - opisuje początek sezonu Wojciech Kasza, trener Trefla.

Do gdańskiego klubu dołączył ostatnio Marko Samardzić. Jak jego wejście w grę zespołu ocenia Kasza? - Nasz nowy przyjął się bardzo dobrze, jednak trudno mówić o większym zgraniu. Wróciliśmy późno w piątek, w sobotę zawodnicy mieli wolne, w niedzielę była odnowa. Wczoraj mieliśmy dwa treningi, jeden na siłowni - mówi trener, po czym dodaje. - Potrzeba czasu, jednak jest to światowej klasy zawodnik. Ja mam nadzieję, że bardzo szybko się zaadaptuje. W Częstochowie nie było jednak widać braku zgrania, grał bardzo dobrze jak na pierwszy mecz po jednym treningu - ocenia.

Spory problem sprawiła kontuzja Bruno Zanuto. Czy wobec tego Trefl Gdańsk jest w stanie zaistnieć w PlusLidze? - Myślę, że mamy szanse zaistnieć w lidze. Czas działa na naszą korzyść, natomiast musimy grać w pełnym zestawieniu. Trudno mi powiedzieć na co nas stać, jeśli uważam, że wypadł nam zawodnik, który mógł sam zdobywać 25 punktów w meczu. To zmienia obraz gry, jednak trzeba grać tym, co mamy. Wojtek Serafin, czy Wojtek Winnik muszą grać. Trzeba czasu i zwycięstwa przyjdą - wierzy Kasza.

Pozytywne jest to, że zarząd gdańskiego klubu nie wymaga od razu znakomitych wyników, tylko chce powoli budować siłę siatkówki w Grodzie Neptuna. - To jest ważne. Wszystko trzeba robić powoli, konsekwentnie, a medale przyjdą. Nie chciałbym szybkiego zdobycia medalu i rozpadnięcia się siatkówki w Gdańsku. Lepiej poczekać, ale aby to było na długo - twierdzi Kasza.

Komentarze (0)