Maren Brinker: Srebrny medal cieszy, ale jest też lekkie rozczarowanie

Impel Wrocław przegrał finałową rywalizację Orlen Ligi 0:3. Maren Brinker była rozczarowana przebiegiem meczów z Chemikiem Police. - Zasługiwałyśmy na chociaż jedno zwycięstwo - stwierdziła Niemka.

Wicemistrzostwo Polski to największy sukces w historii wrocławskiego klubu. Srebrne medale zapewne smakowałyby jednak lepiej, gdyby Impelkom udało się nawiązać bardziej wyrównaną walkę z faworyzowanym Chemikiem Police. Zwłaszcza, że po efektownych zwycięstwach nad Atomem Trefl Sopot wydawało się to jak najbardziej możliwe. - Przed finałem wszystkie bardzo się cieszyłyśmy, bo już sam awans był dla klubu wielkim sukcesem. Teraz jednak czujemy lekkie rozczarowanie. Myślę, że zasługiwałyśmy na wygranie chociaż jednego spotkania. Gdyby to się udało w czwartek, rywalizacja pozostałaby otwarta. Mimo wszystko możemy być zadowolone z tego sezonu i z fazy play-off. Wyeliminować mistrza Polski w półfinale to duża sprawa - podsumowała przyjmująca wrocławskiej ekipy, Maren Brinker.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czwartkowy pojedynek okazał się jednak popisem policzanek, które znacznie skuteczniej atakowały, a w bloku osiągnęły imponującą przewagę 15:3. Reprezentantka Niemiec podkreśliła też znakomitą postawę rywalek w defensywie. - Ich obrona była w tym meczu niesamowita. Wyciągały niemal każdą piłkę. Przez to tak trudno zdobywało nam się punkty i nie mogłyśmy odnaleźć właściwego rytmu. Musimy otwarcie przyznać, że Chemik był lepszym zespołem.

Blok i obrona Chemika Police stanowiły bardzo trudną przeszkodę dla Maren Brinker i jej koleżanek.
Blok i obrona Chemika Police stanowiły bardzo trudną przeszkodę dla Maren Brinker i jej koleżanek.

Przed Impelem czas na odpoczynek, ale też sporo pracy do wykonania. W przyszłym sezonie bowiem oczekiwania wobec wrocławianek będą jeszcze większe. Klub nie tylko powalczy o kolejny medal Orlen Ligi, ale wystąpi również w Lidze Mistrzyń. Czy zespół ze Stolicy Dolnego Śląska w obecnym składzie poradziłby sobie w tych elitarnych rozgrywkach? - To pewnie nie jest drużyna, która zakwalifikowałaby się do Final Four, ale stać ją na walkę. Gdybyśmy grały tak jak w półfinałach, utrzymały trudną zagrywkę i dobrze pracowały blokiem, miałybyśmy szansę na niezły wynik - uważa Brinker.

Pewne zmiany w składzie Impela przed kolejnym sezonem z pewnością nastąpią. Czy znajdzie się w nim miejsce dla Niemki? - Nie wiem jeszcze. Wkrótce usiądziemy do rozmów. Zobaczymy jakie będą plany klubu i co ja będę o nich sądzić. Musimy dopiero to wszystko przemyśleć - wyjaśnia przyjmująca.

Źródło artykułu: