Po nieudanym sezonie 2013/2014, w którym siatkarze AZS-u Częstochowa uplasowali się dopiero na jedenastym miejscu w PlusLidze, drużynę po raz kolejny dotkną spore zmiany kadrowe. Ważne kontrakty z częstochowskim klubem mają jedynie Mariusz Marcyniak, Michał Kaczyński, Damian Zygmunt i Konrad Buczek. Wszystko wskazuje na to, że znaczna część zawodników, którzy reprezentowali barwy AZS-u w minionych rozgrywkach będzie zmuszona poszukać sobie nowego pracodawcy. Pod dużym znakiem zapytania stanęła m.in. przyszłość Dawida Murka, dla którego być może zabraknie miejsca w zespole. - W przypadku Dawida decyzja należy do dyrektora sportowego klubu - podkreśla trener AZS-u, Marek Kardos. - Są nam potrzebne zmiany na kluczowych pozycjach, czyli na rozegraniu, ataku i przyjęciu, które w zeszłym sezonie zawiodły. W kręgu naszych zainteresowań są także obcokrajowcy. Ze względu na to, że budżet klubu jest niski na wielu polskich zawodników nas po prostu nie stać.
Przesądzone jest już, że w AZS-ie nie oglądać będziemy zawodników wypożyczonych z PGE Skry Bełchatów. Dzięki umowie partnerskiej zawartej między oboma klubami w ostatnich latach częstochowscy działacze często korzystali z bełchatowskich "posiłków". Teraz ma się to zmienić. - Cenię sobie tą współpracę, ale wydaje mi się, że powinniśmy współpracować we wszystkich innych dziedzinach, ale nie w kwestiach sportowych. Ściąganie takich zawodników ma wady i zalety. Nie chcemy już szkolić zawodników innym klubom. Zdecydowanie wolałbym dawać szansę naszym młodym zawodnikom, aby mogli się rozwijać - podkreśla Kardos.
Niewykluczone natomiast, że w kolejnych rozgrywkach do gry w AZS-ie powróci Michał Bąkiewicz. Były reprezentant Polski w minionym sezonie trapiony był kontuzjami, które zmusiły go do zawieszenia siatkarskiej kariery. 33-letni przyjmujący od pewnego czasu trenuje jednak z zespołem i być może wróci do gry. - Michał tylko na zeszły sezon zawiesił karierę i nic nie stoi na przeszkodzie, by wrócił do gry w siatkówkę. Ma wiele innych zajęć, ale będę go namawiał do powrotu. Z bardzo dobrej strony prezentuje się na treningach i nie odczuwa już takiego bólu, jak w zeszłym sezonie. Bardzo szanuję takich ludzi i widzę go w zespole na kolejny sezon - informuje słowacki szkoleniowiec.
W częstochowskim zespole mają również znaleźć się obcokrajowcy. Kardos zawodników zza granicy przymierza na pozycję przyjmującego, atakującego i rozgrywającego. - Jeden z nich jest już dogadany i niedługo ma pojawić się w Częstochowie, by podpisać kontrakt. Dopóki do tego nie dojdzie, to nie chciałbym zbyt wiele mówić na ten temat. Mogę jedynie powiedzieć, że interesują nas młodzi zawodnicy, którzy występują w reprezentacjach swoich krajów - puentuje Marek Kardos.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!