Joanna Kaczor: Odmówiłam trenerowi kadry

Joanna Kaczor przyznała, że sama zrezygnowała z miejsca w reprezentacji Polski. Zawodniczka chce odpocząć po sezonie, który był dla niej długi i wyczerpujący.

Impel nie zdołał nawiązać wyrównanej walki z Chemikiem Police w meczach o złoto. Mimo to podopieczne Tore Aleksandersena zakończyły rozgrywki w dobrych nastrojach. - Cieszymy się z tego srebra! Piszemy właśnie historię wrocławskiego klubu. Mam nadzieję, że otworzyłyśmy worek z medalami i każdy sezon będzie obfitował w kolejne. Moim zdaniem możemy być równie szczęśliwe jak Chemik. Nie wiem, czego zabrakło nam w samym finale. Myślę, że nasz trener spróbuje znaleźć odpowiedź na to pytanie - stwierdziła atakująca wicemistrzyń Polski, Joanna Kaczor.

Przyszły sezon będzie dla Impelek sporym wyzwaniem. Władze klubu mają ambitne plany związane z walką o kolejny medal Orlen Ligi i startem w Lidze Mistrzyń. Do tego zapewne potrzebne będą wzmocnienia w składzie. - Zarząd na pewno wie, co trzeba będzie zrobić. My jeszcze nie myślimy o nowym sezonie. Cieszymy się z medalu, a także z tego, że mamy teraz czas na odpoczynek - podkreśliła zawodniczka.

Joanna Kaczor chce odpocząć po trudnym sezonie i dlatego nie zagra w reprezentacji Polski
Joanna Kaczor chce odpocząć po trudnym sezonie i dlatego nie zagra w reprezentacji Polski

Joannie Kaczor latem czasu na odpoczynek nie zabraknie, ponieważ nie znalazła się w składzie reprezentacji Polski. Jak przyznała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, sama zrezygnowała z bronienia w tym roku barw narodowych. - Rozmawiałam z trenerem Makowskim. Proponował mi miejsce w kadrze, ale świadomie podjęłam decyzję o odmowie. Ten sezon był długi i wyczerpujący, a w poprzednich latach wielokrotnie w reprezentacji grałam. Wydaje mi się, że to dobry moment, żeby dać szansę młodszym zawodniczkom. Kasia Zaroślińska miała świetny sezon, Iza Kowalińska również. Myślę, że Polska w tym składzie wiele pokaże.

Gdy Piotr Makowski ogłosił skład biało-czerwonych na nadchodzące eliminacje mistrzostw Europy, wielu kibiców nie było zachwyconych. Trudno bowiem uwierzyć, że Paulina Bałdyga, Malwina Smarzek, Katarzyna Połeć czy Anna Korabiec to zawodniczki gotowe do gry w pierwszej reprezentacji. Jak widać jednak na przykładzie Joanny Kaczor, cała sytuacja wynika nie tylko z decyzji szkoleniowca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: