Marek Karbarz: Skra grała najlepszą siatkówkę

Były reprezentant kraju uważa, że podopieczni Miguela Falaski na finiszu PlusLigi prezentowali najwyższy poziom i zasłużenie sięgnęli po złote medale.

Michał Biegun
Michał Biegun
W miniony weekend zespół PGE Skra Bełchatów po raz ósmy sięgnął po tytuł najlepszej drużyny w Polsce. - Myślę, że w tym roku Skra szczególnie pod koniec sezonu osiągnęła najwyższą formę i grała najładniejszą i najlepszą siatkówkę. Według mnie sprawiedliwie i dobrze się stało, że zajęła pierwsze miejsce - ocenił mistrz olimpijski z Montrealu Marek Karbarz.
Siatkarz złotej drużyny Huberta Jerzego Wagnera gościł w niedzielę w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie wręczył brązowe medale Jastrzębskiemu Węglowi. - Jeśli chodzi o mecz o trzecie miejsce, to w sobotę było jeszcze trochę walki - przyznał były gracz Resovii. - Nie wiem dlaczego, ale ZAKSA w decydującym spotkaniu odpuściła, i to bardzo. W mojej opinii gra nie była ładna, obydwie drużyny popełniły sporo błędów własnych. Nie chciałbym nikogo obrazić, ale odnosiłem takie wrażenie, jakby Jastrzębie chciało bardziej zdobyć ten medal - dodał członek Wydziału Szkolenia Polskiego Związku Piłki Siatkowej.Były gracz rzeszowskiej Resovii wrócił także do porażki swojego byłego klubu w finale PlusLig. - W przyszłym roku z pewnością ZAKSA musi uważnie patrzeć w tabelę, żeby znów nie trafić w półfinale na Rzeszów. To jest tylko sport, tak jak wspomniałem wcześniej, Bełchatów trafił z formą na najważniejsze mecze. Taką formę w końcówkach sezonu przez ostatnie dwa lata prezentowała Resovia, teraz musiała oddać tytuł Skrze, ale srebro też nie jest jakąś ujmą na honorze. To dobry wynik - skomentował mistrz świata z Meksyku.
Marek Karbarz uważa, że mimo wszystko srebro to sukces Resovii Marek Karbarz uważa, że mimo wszystko srebro to sukces Resovii
- Nie raz żeby być w niebie decydują tylko dwie piłki, jak się nie uda, to spada się do piekła, przegrywa. Taka już natura tego sportu. Najważniejsze, że na mecze wciąż przychodzi dużo kibiców i w halach panuje dobra, pozytywna atmosfera - przyznał srebrny medalista mistrzostw Europy z 1977 roku z Helsinek.

Po wyczerpującym sezonie ligowym, reprezentanci Polski nie mają wiele czasu na odpoczynek. Już na początku maja muszą stawić się na zgrupowaniu w Spale, aby przygotować się do kwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. - No cóż poradzić, sami sobie w ubiegłym sezonie reprezentacyjnym zawalili sprawę nie przechodząc do ćwierćfinału mistrzostw Europy. To są młode organizmy, które są przyzwyczajone do wysiłku i szybkiej regeneracji, więc pod tym względem nie powinno być źle - stwierdził czterokrotny mistrz Polski w barwach Resovii.

218-krotny reprezentant kraju odniósł się również do osoby nowego szkoleniowca kadry narodowej, Stephana Antigi. - Jako trenera nie mogę go na razie ocenić, bo jeszcze ani dnia nie przepracował na zgrupowaniu. Jedyne co mogę na jego temat powiedzieć, to był on jednym z najlepszych pod względem technicznym zawodników grających w PlusLidze. Myślę, że polska siatkówka dużo zyska pod jego wodzą. Krótko mówiąc, uda mu się - zakończył Karbarz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×