Kto klubowym mistrzem świata?

Czas na końcowe rozstrzygnięcia w walce o tytuł najlepszej drużyny na świecie. O północy rozpocznie się starcie Biełogorie Biełgorod oraz "tygodniowego" dream teamu.

Można zastanawiać się nad sensownością idei, która przyświecać działaczom Al-Rayyan, jednak drużynie z Kataru nie można odmówić przyzwoitego występu w Belo Horizonte. Wydawało się, że stworzona na potrzeby tylko jednego turnieju ekipa nie będzie wystarczająco zgrana, by odnieść znaczący sukces. Stało się odwrotnie.

Awans do ścisłego finału można za takowy uznać. Zakontraktowane gwiazdy zdecydowanie potwierdziły swoją wartość. Mowa w szczególności o Bułgarze Mateju Kazijskim oraz kubańskim środkowym Roberlandym Simonie. Obaj w każdym z czterech meczów znajdowali się w czołówce najlepiej punktujących graczy, dając jednocześnie odpowiednią jakość 
[ad=rectangle]
Kto będzie faworytem w niedzielę? Wydaje się, że będą to jednak gracze Biełogorie Biełgorod. - Jesteśmy szczęśliwi, ale najważniejszy mecz czeka nas dopiero jutro - mówił po półfinałowym starciu z UPCN kapitan zespołu, Taras Chtiej.

Zwycięzca Ligi Mistrzów w tym sezonie jest zdecydowanie bardziej zgrany. Mimo kilku chwil słabości w tym turnieju, Rosjanie zawsze wychodzili z opresji obronną ręką i wszystkie swoje mecze wygrali w stosunku 3:1. Nad Azjatami ciąży porażka 2:3 z UPCN na koniec fazy grupowej.

Kluczowym aspektem w tym starciu może być ilość zachowanych sił na decydującą konfrontację. Rosjanie będą grać piąty mecz w ciągu pięciu dni. Team z Kataru miał jeden dzień przerwy podczas fazy grupowej.

W cieniu złota

Zdecydowanie mniej uwagi przyciąga mecz o 3. miejsce, w którym dojdzie do starcia dwóch zespołów z Ameryki Południowej. Dość niespodziewanie tylko o brązowy medal zagra gospodarz - Sada Cruizero. - Musimy szybko to zaakceptować. Nie byliśmy na to przygotowani, ale musimy się z tym pogodzić. Nasz rywal jest bardzo doświadczony, dlatego musimy się solidnie przygotować - stwierdził William Aronja, kapitan klubu z Kraju Kawy.

Odpuszczać nie zamierzają nieco niżej notowani Argentyńczycy, którzy przed ostatnim meczem są pewni swego. - Przyjechaliśmy tutaj po medal i ciągle jesteśmy w grze. Jesteśmy optymiastami przed kolejnym meczem - przyznał na konferencji po meczu półfinałowym trener UPNC, Fabian Armora.
Terminarz ostatniego dnia klubowych mistrzostw świata:

Sada Cruzeiro - UPCN - sobota, 21:30 (czasu polskiego)
Biełogorie Biełgorod - Al-Rayyan - niedziela, 0:00

Komentarze (0)